środa, 6 stycznia 2021

Podróże małe i duże - Plenerowa wystawa świetlna "ALICJA W KRAINIE CZARÓW"

 Witajcie.
Ferie trwają...zapewne wiele aktywności zimowych stoi pod znakiem zapytania... ale są miejsca, które można odwiedzić w miarę bezpiecznie, bowiem ich lokalizacja to przestrzeń na świeżym powietrzu.
Dziś chciałam Was zaprosić do plenerowej wystawy świetlnej do Ogrodu Doświadczeń im. Stanisława Lema w Krakowie "Alicja w Krainie Czarów". 
"Wystawa" dostępna jest do 28.02.2021 i to największy taki "Lighting Show" w Polsce.

Wszystkie najważniejsze informacje dotyczące cen biletów oraz samej wystawy znajdziecie TU<klik>


My razem z dziećmi wybraliśmy się tam w ostatnią niedzielę adwentu w zasadzie tak przy okazji bo mieliśmy inną sprawę do załatwienia w Krakowie (ciekawi? o taką... <klik>)...co roku przed Świętami staramy się zrobić dzieciakom niespodziankę...udało się i tym razem...
Godziny otwarcia wystawy to16-21.
Późnym popołudniem wystaliśmy się prawie 40 minut w kolejce. 
Tu nasz błąd, bo mogliśmy zakupić bilety on-line i serdecznie Was do tego zachęcam, kolejka dla osób, które takowe bilety miała praktycznie żadna...a stanie w kolejce do kas by zakupić bilety, w której ludzie niechętnie przestrzegają "bezpiecznej odległości pomiędzy innymi klientami nie należało do przyjemności w obecnym czasie (ale też fizycznie nie dało rady inaczej). Podejrzewam, że w weekendy jest dużo więcej chętnych na oglądanie tej plenerowej wystawy. 

W czasie gdy tam byliśmy była możliwość odwiedzenia specjalnie na tą okazję przygotowaną "Wioski Mikołaja"...ale kolejna długa kolejka nas zniechęciła...za to ruszyliśmy zwiedzać zaczarowany świat Alicji. Ominęliśmy również inny punkt wystawy, którym był labirynt ulokowany wśród żywopłotu, bowiem i on był po prostu ZATŁOCZONY!

Trzeba przyznać, że wszystkie te podświetlane konstrukcje i oświetlenie drzew etc. robiły wrażenie. 
Do tego muzyka i można było się przenieść w bajkową rzeczywistość.


Trafiliśmy niestety na wyjątkowo nieprzyjemną aurę, niesamowite zimno spotęgowane wilgocią...ale dzieciaki zaprawione w różnych warunkach pogodowych nie marudziły...



Ogólnie rzecz biorąc dla nas rodziców nie było to takie WOW jakiego się spodziewaliśmy (w naszym wypadku to zapewne efekt ogólnego zmęczenia)...bo gdybym miała powiedzieć czego mi brakowało to trudno by mi było się określić CZEGO DOKŁADNIE...większej atmosfery? Trudną o nią, gdy nie można na spokojnie się przyjrzeć, przystanąć przy konkretnej "scenie" z bajki i postać, poopowiadać dzieciom, zauroczyć się, bo zewsząd gwar, głośne rozmowy i pośpiech innych skutecznie to utrudniały... Mniejszych tłumów? Bo jednak od marca stronimy od miejsc tłocznych, to tutaj-stojąc w kolejce a potem widząc te gromady- poczułam dyskomfort...
To oczywiście moje subiektywne odczucia. 
Bowiem wystawa sama w sobie warta zobaczenia. Coś ciekawego, wyjątkowego i... PODOBA SIĘ DZIECIOM. Bo to jednak wyimaginowany, barwny i bajkowy świat, do którego dzieciom jednocześnie tak blisko i równie tęskno.
Mam nadzieję, że poniższy króciutki nasz filmik również uda się Wam obejrzeć.


Zatem gdybyście byli w pobliżu albo mieli w planach na ferie wypad do małopolski ten punkt na mapie Krakowa zdecydowanie warto odwiedzić :) chociaż może niekoniecznie w weekend? ;p

W związku z kwarantanną narodową od 28 grudnia obowiązują nieco inne zasady odwiedzin Ogrodu...zapoznacie się z nimi TUTAJ <klik>

Pozdrawiam Was ciepło.

tynka&rodzinka



4 komentarze:

  1. Wyglada swietnie ale nam nie po drodze tym razem ..... ale dzieki za cos kolejnego wartego uwagi !!! Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zawsze w świetnej jesteście formie. Super, że Wam się chciało. Dzieci widać zadowolone. Świetna wystawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. My w tamtym roku byliśmy na podobnym widowisku w Warszawie na Wilanowie. Moj Krzyś był zachwycony, więc domyślam się jak i było u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń