sobota, 26 kwietnia 2025

Mama czyta: "Bridget Jones szalejąca za facetem"


"Bridget Jones szalejąca za facetem"
Autorka Helena Fielding, wydawnictwo ZYSK I S-KA

Właśnie niedawno ukazała się w kinach wyczekiwana kolejna ekranizacja historii Bridget Jones. Dziś chciałabym Wam opowiedzieć książce "Bridget Jones szalejąca za facetem". Autorka przenosi czytelnika do realiów życia samotnej matki, która sama wychowuje dwójkę dzieci. Tęskni  bardzo za swoim utracony mężem. Bridget za namową swoich przyjaciół na różnych portalach społecznościowych, randkowych chce poznać faceta po to, aby zamknąć pewien rozdział w swoim życiu. Chce znów czuć się kochana i mieć wsparcie w partnerze. Cały czas w życiu codziennych stara się bardzo być dzielna, aby dzieci wiedziały, że zawsze mogą na nią liczyć. Jest czasem zagubiona, samotna i przez długie lata swoje pragnienia ignoruje stawiając potrzeby dzieci na pierwszy miejscu. Nadchodzi jednak moment, kiedy bohaterka chce coś w swoim życiu zmienić i właśnie o tym jest ta książka.

Po wielu nieudanych próbach w końcu udaje się Bridget na Twitterze poznać faceta Roxstera, z który przez jakiś czas piszę i w końcu poznaje go w realu. Jest dużo młodszy o Bridget, ale świetnie się razem dogadują. Autorka odpisuje ich rozmowy z zabawny sposób. Dialogi w tej książce są przekomicznie. Bohaterce cały czas zdarzają się jakieś wpadki, lecz ona zawsze stara się tym za bardzo nie przejmować. Roxter akceptuje Bridget taką jaka jest i żałuje, że nie może się przenieść w czasie, tak aby byli w podobnym wieku. Niby jest wszystko dobrze, ale dochodzi do momentu podjęcia decyzji, czy będzie to stały związek. Czy duża różnica wieku nie będzie przeszkodą do utrzymania tego związku?

Może się wydawać, że jest to taka lekka książka o tym jak Bridget próbuje zdobyć faceta. Po części tak jest. Są jednak momenty smutku tak jak w prawdziwym życiu. Bridget ma różne kompleksy, które przełamuje. Zmaga się z codziennymi problemami, lecz się nie podaje. Walczy z trudnościami w życiu codziennym i zawodowym. Dla mnie jest to śmieszna, urocza książka, lecz również bardzo życiowa. Bridget pozostaje bohaterką, która inspiruje jak spełniać swoje ukryte pragnienia oraz jak należy być wierny swoim zasadom.

Serdecznie zachęcam Was do przeczytania tej książki, gdyż jest ona bardzo mądra i zabawna. Jest to idealna książka na poprawę humoru. Przy niej się odpoczywa.

Wydawnictwu dziękuje za możliwość zrecenzowania tej książki.

piątek, 25 kwietnia 2025

Gotowe prace z kwadratami- finał wyzwania

  Witajcie Kochani,

Nasze wyzwanie, w którym na drutach i szydełku tworzyliśmy z kwadratów piękne projekty dobiega końca 

Teraz chwalimy się gotowymi pracami.

Zapraszamy do oglądania i komentowania.



U mnie (joasia&art) z kwadratów i trójkątów
w powstała letnia bluzeczki.


Alicja (SmuggyBoo) zrobiła kolorowy kocyk.


U Joanny z kwadratów ze stokrotkami powstała poszewka na poduszkę.



Na zdjecia gotowych prac czekamy jeszcze od Ani z Zapiecka i karto_fkanej. 

Możecie dodać pod postem swój komentarz z linkiem do strony, gdzie są pokazane zdjęcia waszych prac

Chciałabym pokazać Wam jaki piękne rzeczy tworzy Beata Gowin uczestniczka wielu naszych wyzwań. Beacie gratulujemy pięknych prac.




Wszystkim uczestnikom dziękujemy za wspólną zabawę i gratulujemy gotowych projektów.

Mamy nadzieję, że zachęciliśmy Was do tworzenia projektów z kwadratów.

Pozdrawiamy Was ciepło,
Projektantki KTM 

czwartek, 24 kwietnia 2025

Brainbox: kosmos. Recenzja gry

Na grę BrainBox: Kosmos trafiłam dzięki współpracy z wydawnictwem Rebel. Gra wydawała się być czymś, co będzie jednocześnie edukacyjne i przyjemne. Kosmos od zawsze fascynował mnie swoją tajemniczością, a że mój synek również lubi rakiety i planety, postanowiliśmy spróbować. Gra okazała się ciekawym doświadczeniem – zarówno dla mnie, jak i dla niego.

Na czym polega gra?
Zasady są bardzo proste – na każdej karcie znajduje się kolorowa ilustracja i krótki opis związany z tematyką kosmosu: planety, gwiazdy, misje kosmiczne, ciekawostki naukowe. Gracz ma 10 sekund na zapamiętanie jak najwięcej informacji, a potem odpowiada na pytanie dotyczące tego, co właśnie widział. Brzmi jak zabawa w uważność i faktycznie tak jest – przy okazji rozwijamy pamięć, koncentrację i umiejętność szybkiego przetwarzania informacji.

Graliśmy razem z moim synkiem, który nie umie jeszcze czytać, więc to ja musiałam mu czytać opisy z kart. Dla niego nie było to łatwe wyzwanie. Mimo to bardzo się starał, obserwował ilustracje z wielkim zainteresowaniem i próbował zapamiętać jak najwięcej. Czasem odpowiadał intuicyjnie, czasem strzelał – ale najważniejsze, że świetnie się bawił. I o to przecież chodzi!

Plusy gry:

  • Piękne, kolorowe ilustracje – przyciągają wzrok i zachęcają do gry,
  • Ciekawe informacje – niektóre były nowe nawet dla mnie,
  • Rozwija pamięć i uczy koncentracji,
  • Sprawdza się zarówno w grze solo, jak i w większym gronie,
  • Mały format – idealna do zabrania w podróż.

Minusy:

  • Dla młodszych dzieci, które nie czytają, gra wymaga obecności dorosłego,
  • Dla starszych graczy pytania mogą być zbyt łatwe i powtarzalne,
  • Brakuje wariantów rozgrywki – przydałoby się trochę więcej elastyczności.


BrainBox: Kosmos to świetna propozycja dla dzieci i rodzin, które lubią łączyć zabawę z nauką. To gra, która nie tylko bawi, ale i pobudza ciekawość świata. Choć nie jest idealna dla bardzo małych dzieci, można ją z powodzeniem dostosować – wystarczy trochę cierpliwości i zaangażowania z naszej strony. Dla mnie to był fajny sposób na wspólne spędzenie czasu z synkiem, a dla niego okazja, by poćwiczyć pamięć i dowiedzieć się czegoś ciekawego o kosmosie.

Pozdrawiam!

Alicja SmuggyBoo



niedziela, 20 kwietnia 2025

Życzenia Wielkanocne.

 Z okazji Świąt Wielkanocnych 

składamy najserdeczniejsze życzenia:

dużo zdrowia, radości i smacznego jajka, mokrego dyngusa, mnóstwo wiosennego słońca oraz miłych chwil spędzonych w gronie rodziny i przyjaciół.

Świątecznie pozdrawiają Projektantki
Klubu Twórczych Mam. 

sobota, 19 kwietnia 2025

Mama czyta: S. Stålenhag, The Electric state. Zapomniany horyzont




Gdy sięgałam po The Electric State Simona Stålenhaga, nie miałam pojęcia, że trafię na książkę, która tak mocno mnie pochłonie — nie tylko wizualnie, ale emocjonalnie. To nie jest zwykła powieść graficzna, to bardziej podróż przez alternatywną rzeczywistość, gdzie każdy obraz i każde zdanie mają swoją wagę. To trochę jak sen, z którego nie chcesz się obudzić — choć nie zawsze jest to miły sen.

Historia jest dość prosta: dziewczyna imieniem Michelle i jej towarzysz-robot podróżują przez opustoszałą Amerykę lat 90., w wersji, jakiej nie znamy. Coś poszło nie tak. Ludzkość wpadła w sidła technologii, a wszechobecna wirtualna rzeczywistość, zamiast przynieść rozwój, doprowadziła do katastrofy. Ale to, co dla mnie najważniejsze, to nie sama fabuła, tylko sposób jej opowiedzenia. Narracja jest cicha, delikatna, pełna niedopowiedzeń, a ilustracje – oniryczne, hipnotyzujące. Stålenhag tworzy obrazy, które można oglądać bez końca: puste autostrady, zardzewiałe drony, milczące miasta i samotność, która unosi się nad tym wszystkim jak ciężka mgła.





Nie tak dawno na Netfliksie pojawił się film na podstawie książki – The Electric State w reżyserii braci Russo, z Millie Bobby Brown w roli głównej. I tu mam trochę mieszane uczucia. Z jednej strony to bardzo solidna produkcja – piękne zdjęcia, dobra gra aktorska, wierność niektórym wątkom i ogólny klimat. Ale z drugiej… film wydaje się bardziej dosłowny, bardziej „pod widza”. Zniknęła gdzieś ta przestrzeń na własną interpretację, na ciszę, która w książce mówiła więcej niż słowa. Niektóre momenty, które w książce były ledwie zasugerowane, tu zostały wyjaśnione niemal do końca. I chociaż rozumiem to z perspektywy scenariusza filmowego, to jednak trochę zatęskniłam za melancholią i niedopowiedzeniem z wersji książkowej.

Dla mnie The Electric State to książka, do której się wraca. Niekoniecznie po to, by przeczytać ją od nowa, ale by znów zanurzyć się w tych ilustracjach, w atmosferze, w pytaniach bez odpowiedzi. To coś pomiędzy opowieścią a przeżyciem — bardzo osobistym i trochę niepokojącym.

Jeśli jeszcze nie znasz tej historii — sięgnij po książkę, zanim włączysz film. A najlepiej: zrób jedno i drugie, ale w tej właśnie kolejności. Bo to nie jest zwykłe science fiction. To melancholia przyszłości, która wydaje się dziwnie znajoma...


Recenzja powstał dzięki współpracy z wydawnictwem Zysk, któremu serdecznie dziękuję za tę możliwość :)

Pozdrawiam! 

Alicja SmuggyBoo



piątek, 18 kwietnia 2025

Aktywne czytanie: "Co rośnie w sadzie" Kateryna Michalicyna i Oksana Buła

 Zauroczeni wiosną i kwitnącymi wokół drzewami sięgnęłyśmy po książkę "Co rośnie w sadzie". Już sama jej okładka bardzo nas zachęciła. Piękne wiosenne kwiaty....





Podążyliśmy więc za słowikiem, który wraca z Afryki do pewnego sadu i poszukuje miejsca, w którym mógłby uwić gniazdko. Rozmawia z kwitnącymi drzewami i krzakami, które opowiadają mu o sobie.  Dzięki ich opowieściom poznajemy dokładne opisy drzew owocowych: jakie mają pnie, kwiaty, listki i owoce. Drzewa rosną w sadzie należącym do pewnej babci, do której często przyjeżdża wnuczka.

Oprócz wiedzy przyrodniczej książka pokazała nam ciepłe rodzinne relacje i radość jaką może dać śpiew słowika i zbieranie owoców..... To taka ciepła opowieść, po której chce się uśmiechać :)

Gdzie postanowił zamieszkać słowik tego Wam nie zdradzę. Jak natraficie na ta książkę to koniecznie przeczytajcie sami.

My postanowiłyśmy, że wiosna zostanie z nami na dłużej w postaci takie kwitnącej gałązki. Jej zrobienie nie jest trudne, więc powinniście sobie poradzić. Wystarczy kawałek gałązki, biały papier, pomarańczowy mazak. Zobaczcie sami:






Teraz kwitnąca gałązka będzie nam przypominać o pięknych drzewach, które spotkałyśmy na spacerze.



Pozdrawiamy!

Joanna-JB z córą

czwartek, 17 kwietnia 2025

Zajączek zrobiony na szydełku- tutorial

 


Dziś chciałabym Wam pokazać szybki tutorial na zrobienie na szydełku zajączka.

Do zrobienia takiej ozdobnej zawieszki możecie wykorzystać tak jak ja resztkowe zapasy różnych kolorowych włóczek.


1) Wykonujemy 5 oczek łańcuszka,które łączymy oczkiem ścisłym. Następnie robimy 3 oczka łańcuszka i 15 słupków.


2) Robimy teraz 3 oczka łańcuszka i wbijamy się w te same oczko znów robimy 1 słupek.
Kolejno na każdym oczku będzie po 2 słupki.
Razem na okręgu w tym rzędzie będzie 32 słupków. W poprzednim rzędzie było ich 16.


3) Teraz po zakończeniu poprzedniego rzędu robimy 4 oczka, 1 słupek podwójnie nawijany w te same oczko. Następnie w dwóch kolejnych oczach będą po dwa słupki podwójnie nawijany w te same oczka. Mamy już 6 takich słupków i robimy łańcuszek z 8 oczkami.


4) Po zrobieniu łańcuszka robimy narzut, wbijamy się w trzecie oczko i przeciągamy nitkę przez 3 pętelki, czyli robimy pierwszy póslupek podwójnie nawijany. Takich półsłupków na łańcuszku robimy 6 i kończymy na koniec oczkiem ścisłym pierwsze uszko z poprzednim słupkiem podwójnie nawijany.


5) Teraz robimy jeden półsłupek podwójnie nawijany wbity do naszego okręgu/ podstawy. Na końcu znów robimy 8 oczek łańcuszka. Tak jak poprzednio na tym łańcuszku powstanie 6 półsłuków nawijanych. Jak zrobimy drugie uszko to łączymy uszko z podstawą 1 półsłupkiem.


6) Na okręgu robimy 10 oczek ścisłych i przechodzimy do robienia ogonka.


7) Teraz robimy 2 oczka łańcuszka, następnie w te same oczko słupek, w kolejnym oczku robimy słupek, 2 oczka łańcuszka i łączy się podstawą oczkiem ścisłym.


8) Na koniec robimy na okręgu oczka ścisłe. Jak dojdziemy do głowy zajączka kończymy naszą zawieszkę. U góry tułowia zajączka przeciągam nitkę do zawieszenia ozdoby na gałązce. 


9) U mnie już powstała gromadka zajączków. Wykorzystała włóczki różnej grubości.
Pozostaje tylko na gałązkach na przykład bazi zawiesić kolorowe zajączki. 

Jeśli tak jak ja jesteście wzrokowcami to podaje link do filmu, z którego się uczyłam jak zrobić zajączki - KLIK

Mam nadzieję, że ten tutorial zainspiruje Was do szydełkowania ozdób świątecznych. 

 Pozdrawiam wiosennie Joasia 😊 


wtorek, 15 kwietnia 2025

Podsumowanie wyzwania cyklicznego - Kropki

 

Witajcie Drogie Twórcze Mamy!
Na początku serdecznie dziękujemy za wszystkie zgłoszenia :) Spieszymy ogłosić, że pierwsze miejsce zajmuje Scrapmoc 🥰 


Gratulujemy serdecznie!

Zapraszamy do wykonania inspiracji na kolejne wyzwanie (Szczegóły ustalimy w e-mailu). A tu Twoje nagrody od naszych sponsorów:

od IDT Collection 100 zł na zakupy - KLIK


Sklep internetowy Artianette ufundował bon zniżkowy 25%- KLIK


Sklep wycinanka.net ufundował 20% zniżki na zakupy -KLIK

Pasmanteria.eu ufundowała 15% zniżki przy zakupach na minimum 50 złKLIK


Scrapkowo 10 % zniżki przy zakupachKLIK



15% na zakupy papieru od Margaret My Craft Time- KLIK


Pozdrawiamy i zapraszamy na trwające wyzwanie cykliczne o temacie Wiosenne kwiaty
https://klub-tworczych-mam.blogspot.com/2025/04/wyzwanie-cykliczne-wiosenne-kwiaty.html

Zespół KTM