wtorek, 3 grudnia 2019

Wybierz grę dla swojego dziecka- Śpiące królewny

Witajcie!
Trwa okres jesienno- zimowy, który przepełniony jest długimi wieczorami. 
My, rodzice szukamy różnorakich rozrywek i zajęć, by miło spędzić czas z naszymi pociechami. Wspólnie czytamy książki, wykonujemy prace plastyczne, układamy puzzle. Warto jednak pamiętać, że doskonałą alternatywą dla wymienionych zabaw są gry: karciane, planszowe, logiczne, strategiczne... 
Możliwości jest wiele. Wszystko zależy od wieku naszych milusińskich, a także naszych upodobań i preferencji.

Dzięki uprzejmości firmy "Rebel" miałam możliwość przetestowania dla Was gry o wdzięcznej nazwie "Śpiące Królewny",
 która stworzona została przez sześcioletnią Mirandę Evans wraz z jej rodziną. 
Powyższa gra zapewnia doskonałą zabawę, jak również pomaga w poszerzeniu zdolności pamięciowych dziecka oraz rozwija i udoskonala zdolności matematyczne.

 
"Dawno, dawno temu grupa królewien padła ofiarą okrutnego czaru- od tej pory wszystkie pogrążone są we śnie. Tylko Ty możesz wybudzić bezbronne damy!" - takimi słowami zachęca nas wydawca po sięgnięcie po tę właśnie grę. 
Brzmi interesująco? 
W takim razie kilka słów o zasadach.

Jak się domyślacie, nasze zadanie polegać będzie na wybudzeniu tytułowych śpiących księżniczek. Nie są to jednak księżniczki znane nam z bajek czy baśni. 
To postacie od nowa wykreowane w dziecięcej wyobraźni Mirandy. Wśród uśpionych dam znajdziecie między innymi: Królewnę Biedronek, Królewnę Naleśników, Królewnę Tęczy czy Księżycową Królewnę.
Oprócz 12 kart z księżniczkami w skład gry wchodzą tzw. karty specjalne: Książęta, Smoki, Rycerze, Błazny, Mikstury Usypiające, a także Różdżki. Znajdziemy tam także karty numeryczne od 1-10.



Karty Królewien musicie ułożyć w pozycji "uśpionej", czyli rewersami do góry, w czterech kolumnach po trzy karty.

Resztę kart trzeba standardowo potasować, a następnie wręczyć każdemu z graczy po 5 kart. Pozostałe karty kładziemy rewersami do góry pośrodku kolumn z Królewnami. Będą one stanowić tzw. zakryty stos dobierania i będą przeciwwagą do odkrytego stosu kart odrzuconych. Pamiętajcie, że zawartość Waszych kart nie powinna zostać ujawniona pozostałym członkom zabawy.



Gra przeznaczona jest dla dwóch do pięciu graczy i rozpoczyna ją gracz siedzący po lewej stronie osoby rozdającej karty, a zabawa toczy się zawsze w zgodzie z kierunkiem wskazówek zegara.

Gracz ma do wyboru dwa możliwe posunięcia. Pierwszym z nich jest wykonanie akcji za pomocą kart specjalnych, które mają swoje właściwości i zmuszają innych członków gry do określonych zachowań. Nie będę opisywała mocy każdej z kart, podam Wam jedynie przykład takiego zagrania. I tak, jeśli dany rozgrywający zdecyduje się na akcję Rycerzem może uprowadzić przebudzoną Królewnę dowolnemu z przeciwników. Do zuchwałej kradzieży nie dojdzie tylko wówczas, gdy zaatakowany przeciwnik bronić się będzie kartą Smoka. 
Akcja niczym z kart baśni, prawda?
Drugim możliwym zagraniem jest odrzucenie pewnej ilości kart i dobranie w ich miejsce takiej samej liczby, ale zgodnie z obowiązującymi zasadami. 
Tutaj w baśniowy świat wkrada się matematyka...
Odrzucić można dowolną kartę numeryczną, a w jej miejsce dobrać kolejną kartę ze stosu. Jeśli gracz posiada parę identycznych kart numerycznych, może wymienić je obie, pamiętając by ze stosu dobrać wówczas dwie karty. Ale to nie koniec możliwości... Zawodnik może odrzucić większą liczbę kart, pod warunkiem, że cyfry znajdujące się na nich utworzą równanie oparte na dodawaniu. Poniżej przedstawiam przykład takiej kombinacji: 4+5=9



Gra kończy się wówczas, gdy gracz zbierze odpowiednią ilość Królewien, bądź karty Królewien o odpowiedniej liczbie punktów. Szczegółowe zasady znajdziecie w opakowaniu.

"Śpiące Królewny" bardzo przypadły moim pociechom do gustu.
 I choć gra przeznaczona jest dla dzieci powyżej 8 roku życia, to z niewielką pomocą taty, moja 5-letnia córka dołączyła do wspólnej zabawy. Fantastyka połączona z praktycznym zastosowaniem prostych działań matematycznych z pewnością pobudzi wyobraźnię dziecka i udoskonali zdolności matematyczne. Zabawa zmusi też do wysiłku intelektualnego i logicznego myślenia. 
Spójrzcie ile korzyści. Szczerze polecam!

Życzę zatem miłej zabawy.
Pozdrawiam 
Agnieszka




2 komentarze:

  1. Dzieki! Jak cory podrosną to bedziemy sie za ta gra rozglądać , poki co wpisuje na liste

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, bo naprawdę warto. Najbardziej podobają mi się reakcje dziewczynek na imiona królewien :) Królewna Naleśników, Biedronek czy Kotów... nie typowe bajkowe poatacie.

      Usuń