"Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet..."
A gdyby tak wsiąść w rakietę, zostawić wszystko w tyle i ruszyć po kosmiczną przygodę?
Cóż, pomarzyć zawsze można, a dzięki wyobraźni możemy przenieść się w dowolne miejsce. Tak więc dzisiaj zapinamy pasy i pędzimy zwiedzać wszechświat, a polecimy tam na skrzydłach książki Planety J. Devolle.
Jak miło, że autorzy nie zapomnieli o Plutonie :)
Z okazji odwiedzin, każdą z planet namalowaliśmy na kamyczkach. Było przy tym dużo frajdy z tworzenia!
Przyjrzyjmy się uważnie wielkim, kolorowym ilustracjom, które zdecydowanie dominują nad tekstem i opowiadają obrazem własne historie. Dzięki temu książka przypadnie do gustu maluchom jak i przedszkolakom, a może i dzieciom wczesnoszkolnym?
Niestety nigdzie nie ma tak dobrych warunków, jak na Ziemi. Może jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej... :)
ps. Pomalowane kamyki z planetami to wędrujące kamienie. Po zabezpieczeniu ochronną warstwą lakieru i dopisaniu kilku danych z tyłu, puścimy je w świat, a one będą podróżować niczym prawdziwe planety :)
Pozdrawiamy!
Alicja SmuggyBoo wraz z synkami :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz