Żniwa u niektórych już za pasem, u innych w trakcie. Sierpień to taki czas który kojarzy mi się z zapachem świeżo skoszonego siana. Miałam też to szczęście jeszcze za dziecka jeździć na wsi na furze siana na wozie drewnianym ciągniętym przez konia. Wspominam z sentymentem te czasy, które niestety już nie wrócą bo raz, że już takich wozów prawie nie ma, dwa, że konie zostały wyparte przez traktory. Jestem mieszczuchem ale mam sentyment do wsi i lubię na niej przebywać.
To tak tytułem wstępu bo dziś właśnie będzie tutorial związany z sianem.
Pokażę Wam jak w prosty sposób zrobić uroczą sowę, którą z powodzeniem wykonacie wy jak i wasze pociechy.
Potrzebne będą:
- siano (nie słoma! zebrane z pola, działki lub kupione w zoologicznym sianko dla gryzoni. Ważne aby trawa i ziele miało długie fragmenty. Mnie się udało sporą pakę za 3 zł takiego zwykłego dostać na targu)
- nić w neutralnym kolorze. Najlepiej takim aby jak najmniej się wyróżniała na tle siana. Ja użyłam trochę kontrastowej aby lepiej było widać, co robiłam.
- pistolet z klejem na gorąco
- 4 nieobrane pestki z dyni
- 3 fasolki ewent. inne ziarenka
- jednolita nakrętka ze słoika
Bierzemy grubą garść siana (zawsze bierzemy je tak aby poszczególne trawy stanowiły wiązkę). Robimy coś na kształt gniazdka. Owijamy dookoła aby stworzyć okrągły spłaszczony kształt.
Od góry tej niezgrabnej kulki owijamy ją mniejszymi pasmami a następnie zawijamy wszystko nicią tak długo aby złapać większość wystających brzegów. Można w trakcie pracy dodać nieco siana jeśli przyszły brzuch naszej sowy wydaje się zbyt płaski. Całość ma mieć wielkość mniej więcej taką aby mieściło nam się w otwartej dłoni.
Na koniec gdzieś zawiązujemy nić o samą siebie.
Powstał nam taki jakby dysk. U mnie wygląda tak:
Robimy drugą taką kulę nieco mniejszą i bardziej jajowatą na głowę.
Teraz skrzydełka. Teraz będzie potrzebna mała wiązka sianka.
Zwijamy ją na 3 części tak, aby końce się nam ładnie zaokrągliły a końcówki się pochowały.
Owijamy znów nicią którą na koniec zawsze jakoś supłamy.
Robimy takie dwie łapki/skrzydełka długości ok 6-8 cm.
Teraz oczy. Z tymi jest najwięcej roboty. Znów bierzemy wąską wiązkę sianka. I tu gdy mamy długie trawy robota jest prosta bo owijamy ją na długości nicią (kończąc zawiniętymi końcami jak w skrzydełkach) i tyle. Jeśli mamy krótsze siano, dokładamy go systematycznie po trochu na długości aż uzyskamy długi wąski odcinek.
Na końcu można na razie nie wiązać nici i nie wykańczać ale oderwać nić zostawiając około 30cm na wszelki wypadek. Teraz zaczynamy zwijać ślimaczka z tego sianowego patyka uważając aby nie zrobić w środku otworu. Zwinąwszy kawałek owijamy całe kółko nicią a następnie znowu tworzymy ślimaczka.
Jak już ślimaczek będzie miał ok 5 cm średnicy kończymy go. (Jeśli zabrakło nam wiązki, dobieramy siana i obkręcamy pozostawioną wcześniej nitką). W końcówce tej siankowej witki zawijamy siano i owijamy kilkukrotnie nicią aby nic nie wystawało i się nie rozwalało. Po skończeniu oka robimy drugie.
Teraz mamy już gotowe elementy.
Sklejamy klejem na gorąco głowę z tułowiem lekko spłaszczając nasze kulki aby do siebie dobrze dolegały. Przyklejamy oczy i śmieszne skrzydełka.
Na koniec z pestek dyni robimy dziobek w środku którego wklejamy małą fasolkę-języczek. Oczkami będą fasolki, a uszami pozostałe pestki. Dziób można też zrobić z łupinek orzechów pistacjowych. Na samym końcu mocujemy jakąś kokardę lub nie i przyklejamy sówkę do pokrywki. Gotowe!
Sówka po lewej to zrobiona przeze mnie, po prawej przez jednego z moich synów.
Pochwalcie się w komentarzach jeśli zrobicie swoje sówki. Bazując na pokazanych sposobach można zrobić samemu inne zwierzątka np. zająca czy ślimaka.
Powodzenia
Katrin
Mieliśmy kiedyś podobnego jeża z sianka. Świetna instrukcja.
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńŚwietne są wasze sowy
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki
OdpowiedzUsuńEkstra! Siana u nas dostatek, przed chwila brat wrocil z laki z jednym kursem i 25 belami siana :):):)
OdpowiedzUsuńNo to tylko brać i robić zwierzątka :-)
UsuńOjej ale kapitalna!
OdpowiedzUsuń