źródło: https://katowice.tvp.pl/26759298/slaskie-stowarzyszenia-beda-rozdawac-tyty-pierwszakom
Jeszcze z czasów niemieckich na Śląsku pozostał zwyczaj obdarowywania pierwszoklasistów tytom, czyli rogiem obfitości wypełnionym słodyczami. Tradycja ta zrodziła się w Niemczech na początku XIX wieku, kiedy w całej Europie panowała fascynacja kulturą antyku. Jego źródeł badacze upatrują się w starogreckim micie o rogu obfitości kozy Amaltei. Mitologia mówi, ze róg zwierzęcia napełniał się wszystkim, czego zapragnął jego właściciel.
Na Śląsku, ten lubiany przez najmłodszych zwyczaj, praktykowany jest co najmniej od końca XIX wieku. Słowo tytka w gwarze śląskiej oznacza papierową torebkę do pakowania np. cukierków czy mąki, a tyta – wielką torbę. Tyta ma formę odwróconego tekturowego stożka o wysokości co najmniej 50 cm, oklejonego kolorowymi papierami, niekiedy owiniętego folią, z zawiązaną u góry wstążką. Tuba wypełniona słodkościami nieraz dorównuje swym rozmiarem wysokości bajtla
źródło:http://schodamidoretro.blogspot.com/2014/08/powrot-do-szkoy.html
W środku tyta powinna być wypełniona po brzegi ulubionymi słodyczami dziecka: cukierkami, czekoladkami i ciastkami. Nawet w czasach głębokiego kryzysu w PRL-u rodzice obowiązkowo musieli z trudem zdobyć tyte lub zrobić ją samemu. A że słodycze były, rzecz jasna, ciężkim do zdobycia rarytasem, często rożek wypełniano jabłkami i orzeszkami, na górę dorzucając gumy Donald, oranżadę w proszku, irysy i inne słodkie maszkety. Dziś coraz częściej w tycie dzieci znajdują też przydatne w szkole drobiazgi: mazaki, gumki, ołówki, kredki, farby itp. Pierwszy dzień w szkole to ważne wydarzenie dla każdego dziecka. Piyrszok dostaje tyte od rodziców lub rodziców chrzestnych rano, zanim ruszy pierwszy raz do szkoły, albo zaraz po powrocie do domu. Ten wyczekiwany podarek ma za zadanie umilić mu trudne początki w nowym otoczeniu. Tyta ma być też zachętą do pilnej nauki. Symbolizuje moment przejścia z okresu beztroskiego dzieciństwa w etap szkolny, kiedy zabawa zastępowana jest obowiązkiem nauki. (źródło tekstu: https://bonclok.pl/slaskie-tradycje/obrzedy-zwyczaje-i-wierzenia/337-witaj-szkolo-czyli-tyta-dla-pierwszoklasisty.html)
źródło: http://schodamidoretro.blogspot.com/2014/08/powrot-do-szkoy.html
Zwyczaj na Śląsku istnieje dalej choć z roku na rok pojawiają się nowości jak takie oto tyty:źródło:https://www.facebook.com/pierwszoklasistaźródło: https://przeszyjmytorazem.pl/rog-obfitosci-tyta-szyta-lowiczMoja córka jutro rozpoczyna naukę w szkolę i również dostanie swoją tytę słodkości. Mam nadzieję, że osłodzi jej to pierwszy dzień szkoły. Choć niektórzy, złośliwi, twierdzą, że tyta to ostatni posiłek skazańca 😄 Taka nagroda pocieszenia w dniu rozpoczęcia odsiadywania wyroku wieloletniej edukacji 😆Wszystkim pierwszoklasistom życzę miłego i słodkiego początku roku szkolnego!
JB
Haha słyszałam o tym zwyczaju... u nas go nie ma ale swojego pierwszoklasistę też mamy mimo, że bez tytki :):):)
OdpowiedzUsuńO ja Cię. Ale tytka. Sama bym zjadła taką zawartość. Żeby nabrać sił na ten nowy rok szkolny. Hihi. Pozdrawiam gorąco i życzę samych pogodnych dni w nowym roku szkolnym.
OdpowiedzUsuń