piątek, 17 stycznia 2020

Domowy zielnik- SÓL

Witajcie kochani!
Zapraszam Was serdecznie na post z cyklu "Domowy zielnik",
gdzie poruszę niezmiernie interesujący temat soli.
Nazywana białą śmiercią i oskarżana o przyczyny 
wielu chorób cywilizacyjnych.
Z solą każdy z nas ma codziennie do czynienia, 
ale czy do końca zdajemy sobie sprawę z jej właściwości,
zastosowań i możliwości leczniczych?
Zapraszam do lektury wpisu, a obiecuję,
 że postaram się przybliżyć Wam temat najlepiej jak potrafię.

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam gotować.
 Jak każdy statystyczny Polak w swej kuchni używam soli. 
Wy również, prawda?
Najczęściej sięgamy po sól kuchenną w oczyszczonej formie,
 czyli tzw. soli warzonej.

Zdjęcie pochodzi z serwisu pixabay.com

Jest to jednak najgorszy z możliwych wyborów, bo jak sama nazwa wskazuje,
oczyszczona jest bowiem ze wszystkich istotnych mikroelementów.
 

Zdecydowanie lepszym wyborem jest sól kamienna. Wydobywa się ją na bardzo dużych głębokościach i nie poddaje procesowi oczyszczania. Dzięki temu jest zdecydowanie bardziej bogata w składniki mineralne niż sól kuchenna.

Najlepszą, ale i najdroższą z powyżej przedstawionych jest sól morska. Jak sama nazwa wskazuje, pozyskuje się ją poprzez odparowywanie wody morskiej. Dlaczego jest najlepszą alternatywą?

Ponieważ charakteryzuje się najmniejszą zawartością sodu, zawiera jod naturalnego pochodzenia i odznacza się wyrazistym smakiem, dzięki czemu ograniczamy ilość jej spożycia.

Na sklepowych półkach znajdziemy jeszcze inne rodzaje soli: ziołową, himalajską, francuską, peruwiańską... Lista nie jest wprawdzie długa, ale nie będę się skupiać na ich właściwościach, gdyż nie są one szczególnie popularne wśród przeciętnych konsumentów. 

Jak wspomniałam na początku, sól prócz zastosowania w kuchni, wykorzystywana jest w innych dziedzinach naszego życia. 
Na szczególną uwagę zasługują: gorzka sól Epsom, sól bocheńska, zabłocka sól termalna, sól fizjologiczna czy sole do kąpieli.

Rozpocznę od soli, która jest mi, a być może i Wam najmniej znana.

Sól Epsom
https://akademiawitalnosci.pl/15-sposobow-na-zastosowanie-soli-epsom/
Sól Epsom, czyli sól gorzka ma niezmiernie szerokie zastosowanie.
Wykorzystywana jest w kosmetyce, medycynie, przemyśle, a nawet w rolnictwie.
Epsom rewelacyjnie wpływa na funkcjonowanie naszego organizmu.
Jak już wspomniałam, znalazła zastosowanie w medycynie i kosmetyce, ze względu na swoje właściwości przeciwgrzybicze, antybakteryjne, przeciwłupieżowe oraz przeciwtrądzikowe.
Zawarta w niej siarka z kolei działa na nasz organizm detoksykacyjnie- pomaga usunąć toksyny i metale ciężkie. Dlatego sól gorzka jest składnikiem między innymi leków na zaparcia. Używana jest również w leczeniu takich schorzeń jak artretyzm czy zapalenie stawów.
W jaki sposób sami możemy z niej korzystać?
Epsom dobrze sprawdza się jako peeling do twarzy i ciała- wystarczy połączyć ją z oliwką do ciała, olejem kokosowym bądź ulubionym olejkiem eterycznym.
Jeśli natomiast dodamy do niej miód,
wówczas otrzymamy maseczkę- peeling do twarzy.
Jeśli czujemy się zmęczeni, bolą nas mięśnie, stawy czy głowa dobrze jest wziąć kąpiel z dodatkiem Epsomu. Pomoże to również w przypadku zmęczonych i opuchniętych stóp, niwelując przy tym przykry zapach.
 Ze względu na wcześniej opisane właściwości sól gorzka fenomenalnie wpływa również na kondycję i wygląd naszych włosów, dobrze jest więc raz na jakiś czas wykorzystać ją i zrobić domową maseczkę.
Epsom znajduje zastosowanie również w każdym gospodarstwie domowym czy ogrodzie. To doskonały środek na ślimaki i insekty niszczące nasze rośliny. Ponadto stosować ją można jako odżywkę do roślin, gdyż użyźnia glebę i wspomaga wzrost kwiatów, również tych doniczkowych, jak i warzyw. Pomaga w przypadku brązowienia iglaków oraz trawników. Epsom jest niezastąpiony również w naszej łazience. Sól gorzka, dodana do prania, zmiękczy tkaniny. Natomiast w połączeniu z płynem do mycia naczyń stanowi świetny środek do mycia płytek i czyszczenia fug. Z pewnością to nie wszystkie, ale chyba najistotniejsze zastosowania tejże soli. Przejdźmy do kolejnego punktu naszych rozważań.

Sól bocheńska, podobnie jak Epsom zaliczana jest do soli leczniczych. Stosuje się ją u osób ze schorzeniami o podłożu reumatycznym, przy problemach z przemianą materii oraz niektórych chorobach skóry: atopowym zapaleniu skóry, łuszczycy, tzw. rybiej łusce czy alergiach skórnych. Mimo dobroczynnych właściwości soli bocheńskiej istnieją liczne przeciwskazania do jej stosowania, o których możecie przeczytać tutaj. Dlatego przed rozpoczęciem kuracji na własną rękę lepiej skonsultować swoje dolegliwości z lekarzem.

Na szczególną uwagę zasługuje zabłocka sól termalna, którą od lat stosuje się w wodolecznictwie i hydroterapii. Skoro wykorzystywana jest w sanatoriach, uzdrowiskach czy ośrodkach rehabilitacyjnych, to czemu nie mielibyśmy korzystać z dobrodziejstw płynących z jej stosowania w domu. Wzmacnia odporność, uzupełnia niedobory jodu, działa łagodząco na skórę i pomaga w leczeniu wielu chorób o podłożu m. in. laryngologicznym, dermatologicznym czy reumatycznym. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Stosuje się ją w formie kąpieli leczniczych, a z kąpielą ściśle wiążą się powszechnie znane nam sole do kąpieli, o których chciałabym krótko nadmienić.
Wiele osób je stosuje, ale czy zastanawialiście się dlaczego?
Przede wszystkim działają relaksująco, ale mają też inne zbawienne korzyści dla naszego organizmu, jak w przypadku wcześniej omówionych soli. Leczą podrażnienia skóry i zapobiegają przesuszaniu się jej. Pomagają leczyć stany zapalne i zwyrodnieniowe stawów oraz kręgosłupa. Łagodzą nerwobóle czy stany pourazowe narządów ruchu.

Sól fizjologiczna, w przeciwieństwie do niektórych z powyżej omówionych, znana jest chyba każdemu. Nie ma zastosowania spożywczego, znajdziemy ją za to w każdej domowej apteczce. Kosztuje grosze, a możliwości jej użytkowania są ogromne, gdyż jest obojętna dla naszego organizmu. Nie podrażnia i świetnie nawilża. Osobiście stosuję ją do zabiegów nebulizacji, które pomagają nawilżać drogi oddechowe w trakcie przeziębienia czy poważniejszej infekcji. Dzieciom pomaga w nawilżaniu śluzówki nosa podczas kataru. Sprawdza się także, jako środek do przemywania i nawilżania oczu po długiej pracy przed monitorem komputera- z powodzeniem zastępuje krople do oczu. Ze względu na swe właściwości znalazła szerokie zastosowanie w medycynie. Stosuje się ją między innymi w kroplówkach. Jest także składnikiem wielu leków.

Pisząc o właściwościach i dobroczynnym wpływie soli na organizm człowieka nie sposób nie wspomnieć o grotach solnych i tężniach.
W solnej grocie panuje mikroklimat podobny do tego nad morzem. W trakcie seansu możemy pooddychać powietrzem bogatym w szereg mikroelementów, które wzmacniają nasz układ odpornościowy, pomagają się nam zrelaksować oraz wspomagają leczenie wielu chorób, o czym możecie przeczytać tutaj.

Solna grota
Zdjęcie pochodzi ze strony http://solnagrota.com/
Osobom zmagającym się z przewlekłymi i nawracającymi chorobami układu oddechowego polecam wizytę w tężni solankowej. Najbardziej znana znajduje się w Kopalni Soli w Wieliczce. To przyjemne połączenie terapii wziewnej z możliwością zwiedzania oraz podziwiania z wieży widokowej panoramy parku i górniczych szybów.

Jak widzicie, drogie Czytelniczki i drodzy Czytelnicy, sól jest wszechobecna w naszym życiu. Stosowana jest w przemyśle spożywczym, kosmetykach, w medycynie. Pomaga nam, ale i szkodzi, zwłaszcza spożywana w nadmiarze. Nie jesteśmy w stanie wyeliminować jej z naszego życia, ale i nie powinniśmy. Dlatego wybierajmy mądrze i korzystajmy z jej właściwości w sposób dla nas korzystny.

Dziękuję za poświęcony mi czas podczas lektury tego wpisu
 i każdy pozostawiony komentarz.
Dajecie mi motywację i siłę do działania.

Pozdrawiam
Aga S

Źródła:




11 komentarzy:

  1. tez słyszałam własnie o soli kamiennej, niestety w prawie każdym chyba domu króluje tak zwykła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc u mnie też:( ale chyba pora to zmienić...

      Usuń
  2. Osobiście na zmianę używam soli Epsom i bocheńską dodając do kąpieli. Szczególnie kiedy kręcą nas nogi. Jest to jakiś rodzaj reumatyzmu. Chociaż doktor mówi, że dzieci dlatego kręcą nogi bo rosną. sól pomaga. A do większości potraw sypie sól kamienną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paniuśka szczerze mówiąc nie wiedziałam, że sól łagodzi bóle wzrostowe nóg u dzieci. Z pewnością wykorzystam, bo my również zmagamy się z tym problemem. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja kupuję sól morską do mielenia. Ale generalnie i tak ograniczam. W przypadku soli umiar jest niezbędny, bo mamy niestety tendencję do przesadzania z jej ilością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczytana prawda jest taka, że musimy ograniczać sól, bo w gotowych produktach spożywczych znajduje się jej tyle, że czasem nieświadomie spożywamy jej w nadmiarze. Sól możesz zastąpić np. ziołami. Natka pietruszki również sprawia, że smak potrawy jest "bardziej słony", dzięki czemu do przyprawienia użyjesz soli mniej.

      Usuń
  4. Duzo potraw jem bez soli, bo sa słone same w sobie, ale tez spaoro soli używam w kuchni na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również staram się ograniczać sól, ale różnie z tym bywa.

      Usuń
  5. U nas tez jest kamienna używana ale chyba za mało ... A o tej soli Epsom pierwszy raz słyszę ....człowiek uczy sie całe zycie !:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedaleko mam do kopalni soli w Kłodawie(wielkopolska)
    Oczywiście bez soli nie da sie nic ugotować ale lepsza ta sól niż uwielbiane przez niektóre osoby jarzynki,kucharki itp. Sól kamienna używam do wekowania. Któregoś roku brakło mi soli kamiennej do ostatnich kilku słoików ogórków kiszonych więc dałam zwykła i okazalo sie ze po tej zalewie ze zwykła ogórki miały biały osad na sobie i smakowo były dużo gorsze. Nigdy więcej ew na małosolne można sie pokusić. Do sałatek używam głównie sól morską. Ostatnio mąż kupił sól morską cytrynowa. Jeszcze nie testowalam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz dowiedziałam się o takich właściwościach soli

    OdpowiedzUsuń