Poznajcie Amy Winter: komisarz policji i...
córkę seryjnych morderców.
Amy pragnie pójść w ślady swego przybranego ojca, szanowanego policjanta. Jednak pewnego dnia otrzymuje list od siedzącej w celi więziennej Lillian Grimes, seryjnej morderczyni. List ten całkowicie zmieni życie Amy.
Lillian Grimes jest czystym złem. Psychopatyczną kryminalistką. I – niestety – biologiczną matką Amy. Teraz kobieta gotowa jest podać miejsca pochówku trzech spośród swoich ofiar – ale tylko wówczas, gdy Amy zagra w jej grę.
Podczas gdy koledzy detektywi gorączkowo szukają młodziutkiej dziewczyny porwanej przez nieznanego sprawcę, Amy musi stawić czoła własnej mrocznej przeszłości. Nawiedzana niewyraźnymi wspomnieniami siostry, która poświęciła życie, by ją ocalić, staje do wyścigu z czasem, chcąc odkryć zaginione zwłoki.
Oraz ocalić porwaną dziewczynkę, rówieśnicę zmarłej siostry…
Źródło <link>
Nie wiem dlaczego, jak tylko zobaczyłam tę książkę, a dokładnie jej okładkę, byłam pewna, że będzie świetna. Nie rozczarowałam się, bo już od samego początku całkowicie mnie pochłonęła. Autorka w opis tego, co dzieje się w życiu głównej bohaterki aktualnie, wplata wspomnienia z dzieciństwa, które nie zawsze okazują się prawdziwe. Ale nie tylko podświadomość Amy płata jej figle, ponieważ w całą tą historię zaangażowane jest więcej i to całkiem bliskich jej ludzi
niż się początkowo wydaje.
Historia Amy, córki seryjnych zabójców, którzy nie cofnęli się nawet przed zabiciem jej starszej siostry, od początku była pełna niedomówień i zagadek. Urywki wspomnień, a także niepełne informacje, jakie dostaje ona od swojej rodzonej matki, doprowadzają do tego, że zaczyna ona wątpić w jej winę.
Jednak te rozterki nie mogą przeszkodzić w pracy „Pani Komisarz”,
bo wie, że najważniejsze jest życie uprowadzonej nastolatki. Dlatego pomiędzy wizytami w więzieniu a miejscami pochówku zamordowanych dziewczyn, bohaterka próbuje robić to, co umie najlepiej –
stawia się na miejscu porywacza i zaczyna myśleć jak on..
Wydaje mi się, że już w trakcie czytania, można zorientować się, kto jest tym dobrym, a kto złym, ale nie da się przewidzieć zakończenia.
I nawet jeśli nam coś świta odnośnie porywacza,
to gwarantuję, że to nie wszystko, bo autorka najciekawsze zostawiła na koniec.
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość przeczytania tej książki, dostępnej tu.
Pozdrawiam,
Nie mogę zdradzić Wam zakończenia, jednak mogę Was gorąco zachęcić
do zapoznania się z tą pozycją. Myślę, że nie będziecie podobnie jak ja nie będziecie mogli się od niej oderwać i nie rozczarujecie się.
Bardzo serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka za możliwość przeczytania tej książki, dostępnej tu.
Pozdrawiam,
Dziekuje i ja za recenzje:) tytuł zapisuje , na zaś :)
OdpowiedzUsuń