piątek, 10 kwietnia 2020

Mama czyta- "Hipodrom" Marta Girtler- Motyka


Witajcie,
dziś zapraszam Was na recenzję kryminału mocno osadzonego w sopockich klimatach wyścigów konnych, a mianowicie "Hipodromu" Marty Girtler-Motyki.

Wydawca: Novae Res
Liczba stron: 370
Data wydania: 21.03.2020

Za każdą prawdą stoją dwa kłamstwa.
Podczas uroczystości otwarcia Jarmarku św. Dominika w Gdańsku przypadkowy turysta znajduje w jednej z bram zwłoki młodego chłopaka. Zabezpieczająca miejsce zbrodni, świeżo upieczona policjantka Melania Spałek, prywatnie córka prezydenta Sopotu, od początku ma złe przeczucia w tej sprawie. I słusznie – będzie to dla niej bowiem początek serii wyjątkowo niefortunnych wydarzeń, w które zostanie wplątana za sprawą romansu ze znanym w trójmiejskim półświatku biznesmenem Mariuszem Kowalskim. Wkrótce okaże się, że ten sprytny mafioso ma wobec niej własny, zaskakujący plan. Plan, który może mu pozwolić na zrealizowanie bardzo dochodowej inwestycji...

„Hipodrom” to wciągający kryminał, w którym główne role grają kłamstwo, układy i wielowarstwowa korupcja. A w tle – znany nadmorski kurort, niewygodne koligacje rodzinne oraz szokująca śmierć prezydenta.

Już na wstępie powiem Wam szczerze, że książka niezmiernie mi się podobała. Autorce udało się już od pierwszych stron wzbudzić me zainteresowanie w takim stopniu, że nawet nie zauważyłam, gdy książka dobiegła końca.

Jak sam tytuł sugeruje, akcja książki skupiona jest wokół hipodromu, czyli toru wyścigów konnych. Dlaczego właśnie tam? Przyczyny są dwojakie. Melania- główna bohaterka książki jest policjantką. Mimo szczerych chęci i zapału, kobieta nie jest w pełni akceptowana w tymże środowisku. Wynika to zapewne z jej koligacji rodzinnych oraz faktu, że jest kobietą właśnie. Trudno jest jej odnaleźć się w otoczeniu zdominowanym przez nieprzychylnie- jak jej się wydaje- nastawionych do niej mężczyzn. Praca, która miała być spełnieniem jej marzeń staje się wielkim rozczarowaniem. Przygnębienie potęgują problemy uczuciowe i zerwanie z dotychczasowym partnerem. Melania postanawia całkowicie zmienić swoje życie. Rzuca pracę w policji i postanawia oddać się temu, co sprawia jej radość- jeździe konnej. Zmiany te są dość dynamiczne- szybko pojawia się propozycja dobrze płatnej pracy z końmi, możliwość udziału w wyścigach i przystojny mężczyzna na horyzoncie. Czy jednak Mariusz jest człowiekiem, za którego stara się uchodzić? Dżentelmen czy gangster, który do celu dąży po trupach? I co z tym wszystkim wspólnego mają tereny przylegające do hipodromu? Przekonajcie się sami!

Jak już wspomniałam, książka niezmiernie mi się podobała. Choć opisywana jest jako kryminał, to w moim odczuciu kryminałem na dobrą sprawę nie jest. Zaliczyłabym ją do powieści sensacyjnych, gdyż wątek kryminalny występuje niejako pobocznie, a sama autorka nie pozwala na domysły zbyt szybko wyjaśniając wiele kwestii. Wartka akcja, świetnie skonstruowana fabuła i ciekawe postacie to tylko kilka atutów tejże książki. Marta Girtler- Motyka "przemyca" w swojej powieści drobne szczegóły historyczne związane z miejscami opisywanymi w książce. W pierwszej chwili odrobinę mi to przeszkadzało, później zaintrygowało. "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie"- jak pisał Stanisław Jachowicz, więc na dobrą sprawę powinniśmy być wdzięczni za te krótkie, aczkolwiek ciekawe informacje podawane mimochodem. Myślę, że "Hipodrom" przypadnie do gustu zwłaszcza tym, którzy nie lubią kryminałów w mocnym, wręcz drastycznym wydaniu oraz nie przepadają za literaturą "cukierkową", koloryzującą rzeczywistość. Marta Girtler- Motyka stawia sprawę jasno- marzenia marzeniami, ale zderzenie z rzeczywistością bywa brutalne i bolesne.


Książkę otrzymałam dzięki uprzejmości
wydawnictwa Novae Res
za co bardzo dziękuję.

Szczerze polecam

Aga S

4 komentarze: