„Niezwykle szlachetne stworzenia” Shelby Van Pelt
„Ludzie.
W większości jesteście nudni, niezdarni i samolubni. Ale czasami potraficie być
niezwykle szlachetnymi stworzeniami.” (Marcel)
Nie
wiedziałam czy polubię tą książkę, ale okazało się, że jest cudowna. Pomysł na
fabułę świetny. Akcja rozgrywa się niby powoli ale wywołuje sporo emocji. Mamy
tu trzech głównych bohaterów: Tovę -70 letnią panią, która po śmierci
najbliższych prowadzi samotne życie w małym miasteczku i sprząta w oceanarium;
Camerona – 30 latka, porzuconego w dzieciństwie przez matkę, który nie potrafi
ułożyć sobie życia i postanawia odnaleźć swojego ojca, którego nigdy nie
widział; Marcela – ośmiornicę olbrzymią, która odlicza dni do swojej śmierci i
wie o wiele więcej niż wszyscy przypuszczają.
W
książce znalazłam humor, wzruszenie, traumatyczne przeżycia z przeszłości,
potrzebę przyjaźni i miłości. Czyta się bardzo dobrze, aż trudno uwierzyć, że
to pierwsza książka Shelby Van Pelt. Co któryś rozdział narracje prowadzi
Marcel, tak ośmiornica, którego przemyślenia są trafne a czasem zabawne. To on
pierwszy rozwiązuje zagadkę z przeszłości i chyba jak wszyscy czytelnicy byłam
bardzo ciekawa w jaki sposób ten bezkręgowiec przekaże ją ludziom.
„Niezwykle
szlachetne stworzenia” są ładnie wydane: kolorowa okładka z wypukłymi literami
a w środku każdy początek rozdziału Marcela jest ozdobiony czarno-białym
rysunkiem macek ośmiornicy. Na przed ostatniej stronie widzimy tą grafikę w
całości.
Polecam
Wam serdecznie tą książkę wydaną przez Wydawnictwo Zysk i S-ka.
„Niektórych
ludzi trzeba mobilizować do działania dla ich własnego dobra.” (Marcel)
Pozdrawiam
Joanna-JB
😀
OdpowiedzUsuń