niedziela, 26 stycznia 2020

Świerszczykowy Klub Książkowy #54

Witajcie.
Nowy rok, nowy numer Świerszczyka. A w nim? Nasze ulubione rubryki...

Tym razem pierwszy Świerszczyka przejrzał Antoś. Przeczytaliśmy historię pana Anzelma...wzruszająca i prosta zarazem. I mądre wnioski można z niej wyciągnąć...warto rozejrzeć się wokół, być może ktoś czuje się samotny, a wystarczy rozmowa, gest i obecność drugiego człowieka, by zmienić ten stan rzeczy...

Do tekstu fantastyczna ilustracja w postaci kolażu...oczywiście już dzieciaki zapowiedziały, że coś w tym stylu muszą stworzyć:

Wierszykowo, bardzo na czasie. Szkoda, że tak niechlubnie, bo o smogu. W sumie to przykre, że nasze dzieci nie tylko już znają definicje słów: smog, katastrofa ekologiczna, globalne ocieplenie etc...ale te definicje są częścią ich codzienności.

Kotek Mamrotek rozprawia tym razem o zmianach. Fajna wyjściowa do rozmowy o każdej sytuacji niosącej ze sobą jakąś zmianę:

Jeszcze garść wyszukanych łamigłówek i wszyscy zadowoleni.





Antoś pochwalił się niedawno Świerszczykiem naszemu znajomemu (mężczyzna ok.50 lat)...ten wziął w ręce magazyn i z marzycielskim wręcz wzrokiem odbył chyba sentymentalną podróż w czasie...przejrzał z Antosiem strona po stronie i opowiadał o tym, co w Świerszczyku lubił najbardziej.
Myślę, że to jeden z lepszych prezentów "urodzinowych" Świerszczyka, że kilka pokoleń wspomina go miło i z sympatią.
A Wy? Za co lubicie Świerszczyka najbardziej?
Pozdrawiam 
tynka




1 komentarz:

  1. :) ja w dzieciństwie nie miałam do czynienia z ta gazetka wiec moze stad moje nikłe nia zainteresowanie ale moze czas zaprenumerować ja dla dzieci ....:)

    OdpowiedzUsuń