Moim dzieciom zachciało się donatów. Ale ponieważ nie przepadam za smażeniem w głębokim tłuszczu to upiekłam je w piekarniku. Różnica w smaku nieznaczna. Najsmaczniejsze są zaraz po wystudzeniu.
Składniki na 15 sztuk:
40 g świeżych drożdży lub 7g suszonych
200 ml letniego mleka
500 g mąki
75 g cukru
3 jajka
szczypta soli
75 ml oleju
Drożdże rozpuścić w mleku z odrobiną cukru i łyżką mąki. Odstawić do wyrośnięcia na 30 minut. Dodać pozostałe składniki i zagnieść ciasto, najlepiej mikserem z końcówkami do ciasta drożdżowego, bo ciasto jest naprawdę rzadkie. Odstawić do wyrośnięcia na 20 minut. Wyjąc z miski podsypując mąką i rozwałkować na stolnicy na grubość ok 2 cm. Wykrawać szklaną i kieliszkiem donaty. Odstawić je na blasze do wyrośnięcia na ok. 15 minut. Piec w temperaturze 180 st C. ok 15 minut. Można dowolnie polukrować.
Przepis z książki: „Donats, Krapfen & Co.” wyd. Otus 2014.
A oto kilka fotek naszych działań.
Smacznego!
Mniam!! Pięknie wyglądają!!
OdpowiedzUsuńAleś mi smaka zrobiła. A akurat głodna jestem.
OdpowiedzUsuńNo to już wiem co będzie na kolację. Dzięki za przepis.
OdpowiedzUsuńOoo ja też wolę piekarnik;)Apetycznie wyglądają więc się częstuje i przepis zabieram:)
OdpowiedzUsuńWow pychota
OdpowiedzUsuńAle pyszne łakocie, mniam.
OdpowiedzUsuńSmacznego życzę Wam wszystkim!
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj :-) Wyszło mi 12, po 8 minutach zostały 2 :-D. Czy w książce jest może podana wartość odżywcza tych bułeczek? Kasia (Herbata z miodem)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znalazłam w książce wartości odżywczej tego wypieku, ale myślę, ze jest podobna do pączków, czy innych słodkich wypieków.
Usuń