wtorek, 27 kwietnia 2021

Rozmowy KTM #7 - Aleksandra Rak autorka książek i nie tylko

Dziś spotykam się przy herbatce z Olą.

Tym samym zabieram Was w świat książek i innych pasji.


Aleksandra Rak jest absolwentką kulturoznawstwa, mama żywiołowej Zosi (7 lat) i synusia-mamusi Filipka (4 lata). Rok temu wydała swoja pierwszą książkę,

ale pisanie przewijało się przez jej życie od nastoletnich lat.


-Czy zapraszając Cię na spotkanie oderwałam Cię od pracy nad kolejną książką?

-Oczywiście (śmiech). Wokół robi się wiosennie a ja piszę świąteczo-zimową historię, która ukaże się jeszcze w tym roku. Szczegółów nie zdradzę, bo mam dopiero 15 stron.

-Rok temu, w marcu, był Twój debiut. Podobno książkę „Echo” napisałaś w dwa tygodnie na konkurs Wydawnictwa Inanna?

-Tak. I zajęłam II miejsce. Wcześniej nie myślałam o pisaniu książek obyczajowo- miłosnych, ale temat konkursu był „Miłość przez duże M” i postanowiłam z nim się zmierzyć. Czasu do końca konkursu było mało więc się zmotywowałam, pomysł był i szybko poszło.


-Książka jest super! Nie można się oderwać. Do tego ta fabuła, która nie jest oczywista do samego końca. Tak jak i w kolejnej książce.

- Dzięki. Cieszę się, że Ci się podobają. To takie kobiece książki, jak ja to mówię od 20+ do setki. Choć znam paru mężczyzn, którzy też przeczytali i pozytywnie komentowali.

-Minął rok od debiutu. Ile książek wyszło „spod Twojego pióra”?

-Została wydana moja druga książka „Kiedy uciekam”. Jest to pierwszy tom z czterech serii „Poprowadź mnie”. Dwa kolejne ukażą się w tym roku.

Ukazały się też dwa opowiadania w antologiach.

Napisałam też trzy tomową serię „Pensjonat na Wzgórzu”, pierwsza (Niełatwe powroty) ukazała się 14 kwietnia. Do księgarń trafi też książka o całkiem odmiennej tematyce, którą napisałam wcześniej „Quaramonte”. Będzie o morzu, piratach, takie tam ...(śmiech)



-Wow! Widzę, że masz naprawdę dużą wenę twórczą!

- (śmiech)

-Da się pisać przy dzieciach?

- Jak widać da się. Dobrze, że istnieją przedszkola, wyrozumiały mąż, bajki w telewizji ...Ha, ha, ha Staram się pracować do południa jak jestem sama i mam ciszę i spokój, choć nie zawsze się to udaje. Ale jest dobrze – robię to co kocham.


- Twoje zdolności pisarskie objawiły się też chyba z 10 lat temu jak prowadziłaś bloga, w którym opisywałaś przygotowania do ślubu.

-Tak, blog zyskał olbrzymią popularność i zaproszono mnie do Dzień Dobry TVN

-No proszę! Widać, że jak już Ola zabierze się za pisanie to zaraz zyskuje popularność!

- Ha, ha, ha Wiesz, jakoś tego tak nie odbieram

- Obiecałam naszym czytelnikom pokazać Twoje inne pasje, którymi zajmowałaś się krócej lub dłużej i może jeszcze do nich wrócisz.

Na początku był haft krzyżykowy?

- Zdecydowanie tak i żeby było śmiesznie to mój dziadek mnie nauczył tak wyszywać. Bardzo to lubiłam i wyszywałam różne rzeczy, praktycznie do samej ciąży.

- Potem był decoupage?

-Tak. Bardzo mnie wciągnęło. Te wszystkie pudełko, skrzyneczki... sporo tego było.





-I się skończyło?

-Na strychu wciąż mam duże pudło chusteczek i innych rzeczy. Ale jak to stwierdził, mój mąż – jak coś poznam do głębi to zaczynam szukać czegoś nowego.

-I co znalazłaś?

-Dostałam starą maszynę do szycia po mojej babci. Taki żelazny Łucznik ze stolikiem i pedałami, ale dziadek przerobił go też na prąd. Postanowiłam nauczyć się szyć. Szyłam pościele, poduszki, czapki dla dzieci. Potem różne rzeczy do dekoracji. Były też rzeczy zamawiane przez moje koleżanki do studia fotograficznego.









- O, to Cię zainspirowało do zajęcia się fotografią?

-W zasadzie pomysł na fotografię pojawił się jak urodziłam Filipa. Zrobiłam kurs fotografii noworodkowej i chciałam rozwinąć ten biznes. Zainwestowałam w studio, sprzęt, reklamę. Zapowiadało się dobrze, ale pandemia całkowicie pokrzyżowała moje plany.






-Może dobrze, bo rozwinęłaś się literacko

-Coś chyba kieruje naszym życiem

-Dziękuję Ci za spotkanie i przybliżeniu swojej osoby naszym czytelnikom

-Ja też dziękuję i serdecznie zapraszam na moją stronę autorską:

https://www.facebook.com/aleksandrarakstronaautorska

https://www.instagram.com/aleksandra_rak_autor/


Polecam książki Oli, moje serce podbiły, może i Was zauroczą.

Są też w wersji e-book i audiobook.


Echo - https://inanna.pl/nasze-ksiazki/echo-aleksandra-rak/

Kiedy uciekam - https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4937606/kiedy-uciekam


Jeśli ktoś chciałby zakupić książkę Oli z jej autografem i dedykacją to jest taka możliwość -wystarczy napisać do Oli.


2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy wywiad i jego bohaterka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny post, chetnie poszukam książek bohaterki rozmowy :) dzieki!!!

    OdpowiedzUsuń