wtorek, 18 marca 2025

Aktywne czytanie: "Gaja z Gajówki. Zagadka opuszczonej wsi" Anna Włodarkiewicz

 

I znów tu jesteśmy, w samym sercu lasu. Otulone opowieścią utkaną z rodzinnego ciepła i miłości do przyrody. Gaja złapała nas za ręce i wciągnęła do swojego świata, w którym właśnie dzieje się wiosna!

Las budzi się do życia. Kwitnie leszczyna, a pod stopami ściele się dywan z przebiśniegów, sasanek i zawilców. Stąpamy delikatnie i ostrożnie rozglądając się z zaciekawieniem. Dziwne to uczucie, bo trochę jakby wróciłyśmy w miejsce dobrze znane, a trochę jednak jest inaczej i rozglądać się trzeba uważniej, żeby niczego nie przeoczyć. Wszak las jest zupełnie inny i Gaja też zmieniła się trochę-jest przecież o rok starsza. Nie zmieniła się jednak jej miłość do przyrody i ciekawość świata. Owszem- zdarzają się fochy i muchy w nosie, jest trochę złości i samotności. Dzięki temu Gaja zdaje się być dziewczynką z krwi i kości, prawdziwą i autentyczną, z którą można się kolegować.

„Wiesz, mamo, mogłabym się przyjaźnić z Gają. I ty też na pewno zaprzyjaźniłabyś się z jej mamą” -stwierdziła Ola. I wiecie co? Też tak myślę!

Już to widzę: jak dziewczynki  włóczą się po wiosennym lesie podglądając mrówki. Jak krzyczą: „HURA” na powitanie czajek i pliszek, które po zimie wróciły do lasu i jak podglądają tańce godowe żurawi. Już widzę jak wspólnie z Polą – mamą Gai smażymy placuszki bananowe i zabieramy nasze córki na leśne kąpiele, by uczyć je patrzeć, słuchać, wąchać i smakować las. Jak urządzamy wyprawy po brzozowy sok i siejemy łąki kwietne. Jak stroimy się w  suknie i idziemy na żabi koncert. Widzę jak przygotowujemy olejek odstraszający kleszcze, soki, przetwory, syropy; jak malujemy akwarelami, wszystkie cztery, opowiadając przy tym o przygodach Malutkiej Czarownicy, którą właśnie przypadkiem wszystkie jak jedna przeczytałyśmy.

Widzę też jak dziewczynki przepadają razem na całe dnie, by rozwiązać tajemniczą zagadkę opuszczonej wsi. Jak szepczą po kątach o mapach, listach i duchach; jak snują opowieści o leśnych skrzatach, w które przecież obie wierzą.

Tak by było... gdybyśmy tylko mieszkały w sąsiedztwie Gai i jej rodziców🙃

Tak jest!

Gdzie?

W książce !

Przeczytajcie!



A jak już przeczytacie – chodźcie z nami ! Zasiądziemy wspólnie do stołu, w ruch pójdą nożyczki, wytłoczki po jajkach, farbki i pompony. Wyczarujemy razem wiosenny wianek-kolorowy, wielobarwny... Taki, który na pewno z ochotą nosiłaby Gaja z Gajówki i jej mama, taki który i my z chęcią włożymy na powitanie Wiosny.

Jak go wykonać ?

Zobaczcie sami :




Polecamy.

Aga i Ola

 

ANNA WŁODARKIEWICZ

 „GAJA Z GAJÓWKI.ZAGADKA OPUSZCZONEJ WSI”

Wydawnictwo Świetlik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz