niedziela, 21 listopada 2021

Chwila dla mamy - "Walc dla Izabeli" - Natalia Thiel

Jeżeli szukacie lektury dla osób spragnionych ciepła, romantyzmu i które uwielbiają historie, od których wprost nie idzie się oderwać to macie właśnie taką przed sobą.


Historia Izabeli i Jakuba jest zaskakująca...pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji.
W cieniu wojny nastoletnia Izabela przeżywa swoją pierwszą miłość...Zauroczenie, fascynacja, oddanie. W uczuciu tych dwojga jest wszystko...ale nawet WSZYSTKO to czasem za mało. Szczególnie w obliczu okrucieństwa, głodu, choroby i wojny. 
Mam nadzieję, że podobnie jak mnie autorka wiele razy i Was zaskoczy.
Narracja jest płynna, naprawdę nie sposób się oderwać, gdy już dobrze się wsiąkło w klimat powieści.
Momentami autorka tylko odzierała mnie ze złudzeń, kończąc jakiś rozdział zdaniem typu "Nigdy więcej go podczas wojny nie zobaczył" albo "Ona zginęła podczas powstania warszawskiego, nie powiedziały sobie tak wiele" (oczywiście zdania fikcyjne ;) żeby Wam nie spoilować, bowiem historia warta jest poznania od początku do końca ze wszystkimi szczegółami!)
Moja początkowa niechęć do głównej bohaterki, rozpieszczonej panienki z dobrego domu, uwielbianej przez wszystkich dookoła, ustąpiła w momencie gdy na kolejnych stronnicach powieści Izabela przechodzi metamorfozę i to nie tylko zewnętrzną, ale głównie tą wewnętrzną, staje się z dnia na dzień dojrzałą i odważną kobietą, w kąt odrzucającą swoje pochodzenie, a jeśli już wykorzystuje swoją "pozycję" to tylko by pomóc innym. Naraża swoje życie w imię pomocy drugiemu człowiekowi. Jest szczera w tym co robi i jak żyje...  Izabela była piękną dziewczyną, zwracała na siebie też uwagę mężczyzn...,niekoniecznie te wątki kończyły się dobrze. I w tym momencie, by nie zdradzać Wam interesujących wątków damsko-męskich zakończę wywód na ten temat.


Do ostatniego zdania książka trzyma w napięciu, dlatego też nie jest się w stanie urwać czytania ot tak...bo czytelnik chce i potrzebuje wiedzieć jak się potoczyły losy bohaterów...
Autorka z dbałością stworzyła sylwetki bohaterów, nadając wielu z nim pewnego rodzaju aurę tajemniczości...
Warto z tej opowieści wyciągnąć wniosek o tym, że nie można oceniać człowieka na podstawie tylko swoich domysłów. Każdy z nas ma bogaty bagaż doświadczeń, tęsknot, niespełnionych pragnień...nie każdemu o nich mówi. Nie każdy wie, co siedzi za tym wciąż uśmiechającym się kimś, albo w tym kimś nieprzystępnym...Ta historia powinna nas nauczyć, by porzucić łatwe, uproszczone i przez to niekiedy bardzo krzywdzące ocenianie...
Człowiek to człowiek...i czasem do końca nawet samych siebie nie poznamy...
A wiemy o sobie tylko (albo i AŻ) "tyle, na ile nas sprawdzono".
Prawda?

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka <klik> za kolejne wieczory pełne wzruszeń przy tej pięknej lekturze!

tynka

3 komentarze:

  1. No i zaintrygowałaś!!! Książka ma liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. Właśnie skończyłam druga część Trogijskich wakacji. Chętnie zobaczę Waszą nowość. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń