Teraz u progu listopada, kiedy liście zaczynają opadać na potęgę i wyściełać nasze drogi, chodniki i podwórka jest idealny czas na ich zbiory.
Kto z Was nie zbierał liści w jesienne suche dni? Potem z namaszczeniem wkładało się pojedynczo liście między kartki jakiejś grubej książki, by je wyprostować i dobrze wysuszyć. Kolory i kształty zachwycają!
I tyle cudownych aktywności z nimi można zrobić...
Przede wszystkim zielnik! Nawet na początek przygody dziecka z zielnikiem niech to będzie 5 listków...zebranych, wysuszonych, opisanych i w jakiś pomysłowy sposób zachowanych...
Zosia (9 lat) stworzyła taki zielnik drzew-najpierw przygotowała własnoręcznie "postarzane" karteczki (malowała je sokiem z buraka i kawy), wysuszone liście są po prostu przyklejone klejem, gdybyśmy mieli laminarkę można by było zalaminować takie stronniczki zielnika, my poradziłyśmy sobie za pomocą szerokiej, przezroczystej taśmy do pakowania...
Ta zabawa z "odrysowywaniem" liści znana jest chyba każdemu dziecku...gdy w ten sposób zmalujemy np kartkę bloku rysunkowego, lub pergamin do pakowania w dużym formacie, np a3 można stworzyć niepowtarzalny papier do pakowania prezentów! Inny sposób to np malowanie liści flamastrami, pastelami lub farbami i odbijanie na papierze niczym pieczątki. Obie wersje dzieciaki uwielbiają!
Pomalowane w abstrakcyjny sposób kartki mogą posłużyć za bazę do wycięcia różnych kształtów liści:
A ciasteczka w liściowych kształtach dzieciaki mogą ozdobić według swojego pomysłu.
Ważne są też aktywności na świeżym powietrzu, jesienią można szurać butami po alejkach pełnych opadniętych liści, można się suchymi liśćmi obrzucać :) można je zbierać, można z nich usypywać górki i skakać po nich...można je obserwować o wschodzi i zachodzie jak wraz ze słonecznym światłem nabierają ciepłych barw!
A ponieważ kolory liści zachwycają, inspirując się naturą dzieciaki stworzyły też takie wyklejane plasteliną liście:
Pozdrawiamy Was ciepło!
tynka&dzieciaki
Super pomysły! A ciasteczka w kształcie liści bomba! Dzisiaj upieczemy z moimi chłopakami.
OdpowiedzUsuńAktywnie u Was Justynko jak zawsze ! Najlepsze podrzucanie liści, wspomnienia z dzieciństwa ach ....
OdpowiedzUsuń