sobota, 1 grudnia 2018

Mama czyta - Lauren Graham "Być może kiedyś"

"Być może kiedyś"  Wydawnictwa Zysk i S-ka, to opowieść o dwudziestokilkuletniej młodej kobiecie, którą poznajemy w momencie gdy zostało jej kilka miesięcy do wyznaczonego przez siebie terminu, do którego postanowiła osiągnąć coś w branży aktorskiej. W przeciwnym obiecuje sobie, że zrezygnuje i zacznie prowadzić zwykłe życie. Franny na co dzień jest kelnerką i swoim kelnerowaniem utrzymuje siebie oraz swoje marzenia przy życiu. Mając za sobą jedynie epizod w reklamie, ćwiczy na zajęciach aktorskich i w pewnym momencie udaje jej się zdobyć agenta, bez którego w świecie aktorskim nie będzie miała możliwości chodzić na poważne castingi. 

Od samego początku siedzimy w głowie głównej bohaterki mając udział w jej nieraz abstrakcyjnych wyobrażeniach i myśleniu o wszystkim. Najpierw jest to zabawne, potem natłok absurdalnych momentami  myśli zaczął mi przeszkadzać aż do chwili, gdy uświadomiłam sobie, że przecież kobiecy mózg właśnie tak działa. Myślimy o wszystkim i o niczym, o rzeczach ważnych i tych kompletnie nierealnych. Te z nas, które mają jak Franny bujną wyobraźnię i lubią sobie gdybać oraz wyobrażać w wielu sytuacjach lub po nich "co by było gdyby", doskonale odnajdą siebie w tej książce. Czytanie absurdalnych myśli innych jest bardzo zabawne, ale czyż nie byłoby dokładnie tak samo, gdyby ktoś spisał wszystkie krążące w danym momencie myśli w naszych kobiecych głowach? O ilu sprawach czy wariantach jednej sytuacji jesteśmy zdolne myśleć naraz? Mężczyźni to tylko wiedzą ale zdecydowanie nie zrozumieją nigdy :-) a przynajmniej większość z nich. 

Wracając do Franny, to jest to osoba, poza natłokiem myśli, jeszcze w jednej kwestii bardzo podobna do wielu z nas, a przynajmniej do wielu z nas z przeszłości. Każda kobieta ma jakąś swoją historię, która nas ukształtowała ale sądzę, że jakaś część odnajdzie cząstkę swojej historii w zmaganiach Franny. Na początku kiedy ją poznajemy, jest bardzo niepewną siebie kobietą popełniającą mnóstwo gaf, które mimo wszystko wpływają pozytywnie na jej życie. Ona sama ma ochotę zapaść się pod ziemię w wielu momentach. Czasem gubi ją fantazjowanie, czasem rozmarzenie, brak uwagi, zwykły stres lub niepewność tego, czy w ogóle coś potrafi jako początkująca aktorka. Ciągle analizuje i porównuje się do innych, zastanawiając się nad tym, czy oni nie znają jakiegoś klucza do sukcesu (w jej wypadku aktorskiego). Skąd my to znamy?  Mimo wszystko kiedy nadarzają się okazje, pędzi na kolejne przesłuchania zachwycona showbiznesem. Sięga po łyk sukcesu i od razu wpada w świat zupełnie dla niej obcy, gdzie nie wie o nim, jak się okazuje, kompletnie nic. Nie wie jak się zachować, co robić, komu ufać a jej wyobrażenia okazują się nie mieć pokrycia w rzeczywistości co jest bolesne i rozczarowujące. Pojawia się też wątek miłosny. 

Mamy okazję obserwować jak główna bohaterka ewoluuje, choć z pozoru wydaje się, że niewiele spraw układa się po jej myśli. 
Gdy pozostaje sobą i prze do przodu, nagle uświadamia sobie, że już nie jest taką niedoświadczoną osobą, że stała się pewniejsza siebie, że coś wie i umie poprzez własne doświadczenia. Samo życie. 
Książka, to kawałek życia Franny, z którym zapewne niejedna z kobiet może się identyfikować ale opisany we wciągający i zabawny sposób. 
Polecam na długie ciemne wieczory.

Pozdrawiam,
Katrin

1 komentarz:

  1. Książka wydaje się być bardzo ciekawa, choć siedzenie w czyjejś głowie może być męczące ☺

    OdpowiedzUsuń