poniedziałek, 18 listopada 2019

Świerszczykowy Klub Książkowy #52 MÓJ JESIENNY SMUTECZEK

Dobry wieczór...

Listopad to taki dosyć smutny czas nawet w przyrodzie. Barwna jesień już za nami a zimowe zabawy na śniegu jeszcze przed nami. Tegoroczny listopad rozpieszcza nas piękną pogodą ale generalnie nie jest to zbyt lubiany miesiąc gdyż jest zazwyczaj ponuro, zimno, nieprzyjemnie. Na te jesienne smutki i nie tylko Świerszczyk przygotował całkiem sporą dawkę zapobiegawczo- leczniczą.

Synowie Katrin wzięli się za czytanie i łamigłówki:











I nie mogą się już doczekać kolejnego numeru:

Dzieciaki tynki przeganiają smuteczki listopadowe kolorami według zaleceń z czytanki "Odsmutki na listopadowe smutki"
Wierszyk o tym jak odwiedza nas smutek niezwykle nastrojowy...i te 3 ciasteczka które zabrał, gdy odchodził...coś w tym jest-prawda dorośli? 

Nawet Kotek Mamrotek rozprawiał o smutku, dochodząc do jakże znanej prawdy, że po każdym smutku przychodzą radości.

Przecudowna, przeładowana detalami wyszukiwanka z pewnością wprowadzi Was w dobry nastrój:

Listopadowe smuteczki nawet w niepogodę potrafi rozwiać spacer w deszczu z kolorową parasolą, skakanie w kałużach, a od zimna chronić nas będzie czapka i szalik...

Gra sympatyczna, możemy ją potraktować jako klasyczne Memory, albo skomplikować i grać według zasad dołączonych do gry.

Nasz listopad wygląda także tak...czasem nawet prądu nie ma, wtedy podwieczorek (kolorowe owocki) zjadamy przy świecach...

Obserwujemy przyrodę na spacerach...zdjęcie słabe, na szybko robione...ale zauważyliśmy dzięcioła:

Na odegnanie listopadowych smuteczków dobre jest też tworzenie swoich planszówek:


Nawet Jadzia razem ze starszym rodzeństwem bawi się kolorem:

Bo przecież kolor jest fajny, dodaje energii, przywołuje dobre wspomnienia, rozwesela...
Poniżej zabawa z cieczą nienewtonowską...

A klocki? Czy ułożone z nich kolorowe obrazki nie odpędzą smuteczków? Skupienie podczas konstrukcji, albo obmyślenia ułożenia takiej mozaiki wprowadzi nas w błogi stan zadowolenia:


Czasem na smuteczki są dobre babeczki...z marcheweczki np. z kolorową gwieździstą posypką i domowym kremem karpatkowym...


Oczywiście jeszcze plastelinowe kolorowe stado smoków jest naszym "odsmutkiem"...w ogóle zabawa kolorowymi kawałkami plasteliny może podziałać w sposób terapeutyczny wręcz.

A Wy i Wasze dzieciaki jakie macie sposoby na listopadowe, jesienne smuteczki?
Pozdrawiamy Was, przyjemnego wieczoru,
Katrin i tynka 

1 komentarz:

  1. No działacie swietnie Dziewczyny:) u nas tez dom pełen pomyslow, gry planszowe, kolorowanki, wyklejanki, malowanie i rysowanie swoich wynalazków czy ksiazki z biblioteki, świat jest fajny 👍😊

    OdpowiedzUsuń