sobota, 12 stycznia 2019

Chwila dla mamy - postanowienia noworoczne

Na początku nowego roku lub pod koniec starego wiele z nas robi sobie postanowienia noworoczne. Większość z nich spala się do połowy stycznia zanim jeszcze się zacznie, a te już zaczęte kończą swój żywot częstokroć w lutym.

Ja nie robię sobie zazwyczaj żadnych postanowień, które nazwałabym noworocznymi bo musiałabym je robić tylko raz w roku :-) W tym roku jednak postanowiłam sobie po prostu coś pozmieniać. Z racji uprzedzenia do nazwy "noworoczny"coby nie zaniechać tego zbyt szybko, po prostu ruszam do przodu. 
Po pierwsze postanowiłam, że polepszę swoje pismo lub kompletnie zmienię charakter bo od jakiegoś czasu piszę coś w notesie piórem i jak to często bywa przy ciągłym pisaniu na komputerze, że pismo się po prostu popsuło. Wujek gogle naprowadził mnie na fajne nie za drogie pióro do kaligrafii a przy okazji pomógł podjąć kolejne postanowienie. Ale o tym za chwilę.
Zaczęłam buszować w internecie za jakimiś ładnymi charakterami pisma i próbować. Na razie eksperymentuję. Trochę już się to już określiło ale zapewne jeszcze zmieni.

Już wiem, że mam zamiar pisać jednym bardziej drukowanym pismem a w notesie czy na kartkach takim bardziej zawijasowatym.
Szukanie ładnych charakterów pisma nakierowało mnie z kolei na Bullet Journal czyli rodzaj notesu z kalendarzem, planerem i czego dusza zapragnie. Też dopiero zaczęłam ale już widzę efekty tylko czy nie zabraknie mi wytrwałości? Przynajmniej w tym tygodniu nie zapomniałam wielu rzeczy a resztę wiem, że muszę zrobić i kiedy. Nie szaleję z ozdobnikami, rysunkami ani drogimi notesami czy też artykułami piśmienniczymi. Jak po jakimś czasie stwierdzę, że ten sposób planowania jednak nie jest dla mnie, to nie będzie mi przynajmniej szkoda pieniędzy. Robię proste ramki i tyle. A jak się sprawdzi, to kupię sobie jakiś fajny notes z lepszymi kartkami i może nawet pobawię w ozdobniki.

Innym postanowieniem, które na razie jest w fazie "prędzej się skończy niż zacznie", to wrócenie regularne na siłownię-fitness.

A wy jakie macie postanowienia? Czy już o nich zapomniałyście? A może udało się przez te 2 tygodnie wytrwać?
Pozdrawiam,
Katrin


10 komentarzy:

  1. Oh no mi sie udało i sama jestem tym zszokowana - nowy rok - nowa ja☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, u mnie po prostu hasło, weź się w końcu kobieto ogarnij! gdzie z pewnością numerem uno jest SYSTEMATYCZNOŚĆ! 😉✊☺️

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję i życzę aby się udało. Już zresztą widać efekty.
    Ja nie robię postanowień. zmieniam coś w swoim życiu wtedy kiedy czuje potrzebę. Poza tym niezrealizowane postanowienia powoduję frustrację, której staram się unikać.
    Życzę wytrwałości i pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  4. Uczyłam się w szkole kaligrafii, nic mi z tej nauki nie zostało. Piszę jak kura pazurem, czasami sama nie mogę się odczytać - wstyd.
    Dlatego bardzo doceniam twoje postanowienie.
    Ja mam tylko jedno - nic na siłę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do postanowień trzeba dorosnąć. Ile razy próbuję coś postanowić, bo "muszę" coś zmienić, tylekroć się nie udaje. Jak po prostu zaprę się i "chcę" to już jest inna gadka.

      Usuń
  5. Trzymam kciuki aby Ci się udało. Bullet jest mega super wynalazkiem, dzięki niemu ważną uroczystość, jaką była komunia mojego Syna zorganizowałam "Spiewająco" Od tego czasu żyjemy w wielkiej miłości ;)) ( z synem, bullet journal itd:)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2 tygodnie a już widzę mega efekty! już jestem bardziej poukładana i wreszcie ogarniam milion spraw i drobnych rzeczy. Żeby tylko nigdzie go nie zapomnieć ;-)

      Usuń
  6. Bodaj wczoraj oglądałam filmik o tym, że lepiej te postanowienia nazywać rocznymi, bo o noworocznych jakoś szybko się zapomina. Ja postanowiłam w tym roku dokończyć kilka swoich prac i czytać co najmniej jedną książkę po rosyjsku na miesiąc.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zatem owocnego spełniania postanowień zycze :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam 5 postanowień :) mam je na blogu, i będę sie starać w tym roku je zrobić.

    OdpowiedzUsuń