wtorek, 29 stycznia 2019

Szlachetne zdrowie - Mleko Matki

Często nasze inspiracje kulinarne i tematy żywieniowe skupiają się na przedszkolakach, starszakach i dorosłych, a dziś mamy niespodziankę również dla przyszłych i świeżo upieczonych Mam. :)
Chciałybyśmy zaprosić Was na kolejne ciekawe spotkanie z Mileną z Tasty diet by Milena - Dietetyk, która przygotowała dla nas artykuł pełen cennych faktów o tym, jak bardzo ważnym dla maluszków jest matczyne mleko.  


Mleko matki – prawdziwy skarb!

1. Karmienie piersią i rodzaje mleka podczas laktacji
Jeśli nie ma żadnych przeciwskazań do karmienia piersią  należy dążyć do tego, żeby karmić niemowlaka przynajmniej przez pierwsze 6 miesięcy życia pokarmem kobiecym. Dobrze odżywiona matka w pełni zaspokaja zapotrzebowanie niemowlaka na wszystkie niezbędne składniki odżywcze.
Zapotrzebowanie noworodków na różnego rodzaju składniki w pierwszym miesiącu ich życia ulega zmianom. Zmienia się także skład mleka matki. Zaraz po porodzie wytwarzana jest siara, w okresie 5-15 dni po porodzie mleko niedojrzałe, a powyżej 15 dnia laktacji mleko dojrzałe. w mleko niedojrzałe, a następnie w mleko dojrzałe U każdej kobiety czas przejścia siary w mleko niedojrzałe, a później w dojrzałe może się nieco różnić, ponieważ jest to proces indywidualny jednak w każdym przypadku, stężenia podstawowych składników zawartych w mleku pozostają na charakterystycznym dla danego etapu laktacji poziomie. 

2. Unikalny skład
Mleko kobiece zawiera laktoferynę. Jest to białko wiążące żelazo. Uważana jest za aktywny czynnik antybakteryjny i przeciwwirusowy, za czynnik przeciwnowotworowy oraz za czynnik biorący udział w prawidłowym kształtowaniu układu kostnego.
Lizozym to białko, którego ilość wzrasta wraz z wydłużeniem laktacji. Jest on ważnym czynnikiem antyinfekcyjnym.
Kazeiny obecne w pokarmie kobiecym są łatwo przyswajalne przez niemowlaka. Ułatwiają one absorbcję wapnia, są elementem systemu obronnego organizmu przeciwko infekcjom, a także  utrudniają wzrost mikroorganizmów patogennych.
W mleku ludzkim stwierdzono obecność wielu związków zawierających azot niebiałkowy takich jak mocznik, kwas moczanowy, kreatynę i kreatyninę, wolne aminokwasy, kwasy nukleinowe i nukleotydy, aminocukry i aminoalkohole, poliaminy i inne. Związki te odgrywają ważną rolę w rozwoju układu nerwowego i ogólnego wzrostu organizmu.
Podstawowym cukrem w mleku kobiety jest laktoza, która przyczynia się do stabilizacji ciśnienia osmotycznego i absorpcji wapnia.
W mleku są także mucyny, część z nich podczas karmienia pozostaje w ślinie i chroni błony śluzowe przełyku i jamy ustnej.
Obecny jest także kwas palmitynowy głównie w pozycji sn-2, który przyczynia się do w rozwoju flory bakteryjnej jelita niemowlaka i jego spontanicznych zachowań behawioralnych takich jak zasypianie, czy też płacz.
Wielonienasycone długołańcuchowe kwasy tłuszczowe również znajdują się w mleku ludzkim. Kwasy te są składnikami budulcowymi błon komórkowych stąd ich ważna rola w kształtowaniu budowy i rozwoju mózgu i rdzenia kręgowego. Są składnikami osłonek mielinowych nerwów obwodowych, błon synaptycznych i neuroprzekaźników. Stanowią ważny składnik budowy receptorowej części siatkówki oka oraz wielu innych elementów organizmu człowieka.
Cholesterol, który jest w mleku odgrywa istotną rolę. Jest on substratem do wytwarzania w wątrobie kwasów cholowych (żółciowych), witaminy D i hormonów steroidowych.
Mleko kobiece pełni także funkcję przeciwutleniacza, główną rolę odgrywają tu: laktoferyna, witaminy A, C i E, enzymy (dismutaza nadtlenkowa, katalaza, peroksydaza glutationowa) i wiele innych substancji.
To tylko kilka składników jakie występują w pokarmie kobiecym. Tych składników jest znacznie więcej. Wszystkie te składniki wnoszą specyficzny udział w kształtowanie systemu nerwowego i postrzegania zmysłowego, rozwoju mózgu, budowy układu kostnego, układu pokarmowo-wydalniczego, itp.

3. Korzyści z karmienia piersią


 • zaraz po porodzie przyspiesza obkurczanie się macicy;
• zapobiega nadmiernej utracie krwi, chroni przed niedokrwistością z niedoboru żelaza;
• przeciwdziała wystąpieniu depresji poporodowej, umacnia więź matka – dziecko;
• obniża ryzyka wystąpienia niektórych chorób nowotworowych u kobiety (rak sutka, rak endometrium, rak jajnika);
• zmniejsza ryzyko wystąpienia u matki karmiącej chorób sercowo naczyniowych (choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze);
• obniża ryzyko zaburzeń metabolicznych u kobiety (cukrzyca, nietolerancja glukozy, otyłość, hiperlipidemia, hiperinsulinemia)
• kobiety karmiące piersią rzadziej zapadają na reumatoidalne zapalenie stawów czy osteoporozę;
• korzyści ekonomiczne;
• zmniejszają ryzyko m. in. otyłości, cukrzycy typu II u dziecka
• pokarm ma zawsze odpowiednią temperaturę, łatwość podania, jest sterylny

4. Dieta, a karmienie piersią
Strasznie to brzmi i wiele kobiet jest zniechęconych do karmienia piersią właśnie dlatego, że słyszały o wielu ograniczeniach. A jednak wcale tak nie jest. Karmiąca matka jest zdrową kobietą, a laktacja jest stanem fizjologicznym, dlatego powinna odżywiać się normalnie, zgodnie z zasadami zdrowego żywienia. 
Oto kilka wskazówek:
a) To jest chyba najważniejszy punkt i często najciężej wytłumaczyć go matce karmiącej, która naczytała się i nasłuchała, że nie wolno cytrusów, roślin strączkowych, czy też np. doprawionych potraw.
Nie chodzi przecież o to, żeby jeść tylko gotowany ryż, kurczaka i marchewkę. Zbyt rygorystyczna dieta może doprowadzić do wielu niedoborów przede wszystkim jakościowych, a więc np. niedobór żelaza, wapnia itp.
Produkty, które teoretycznie mogłyby zaszkodzić dziecku na początku powinniśmy jeść w małych ilościach i należy obserwować reakcję maleństwa. Jeśli np. dziecko będzie miało wysypkę, wzdęcia, czy też inne objawy to takie produkty należy wyeliminować, ale jeśli problemy nie ustąpią to znaczy, że prawdopodobnie to nie wina np. czekolady i możemy wprowadzić ją do diety, ale znów zaczynamy od małych ilości.
b) Nie przejadaj się. Matki karmiące mają nieco większe zapotrzebowanie kaloryczne w tym czasie około 500-600kcal. Jest to np. jeden większy posiłek lub 2 mniejsze (przekąski) typu sałatka owocowa, koktajl, czy jogurt przygotowany przez nas.
c) Pamiętaj o płynach. Minimum 2 litry, w tym dużo wody. Proponuje też soki warzywne, czy owocowe (najlepiej wyciskane). Jednak soki stosujemy w ograniczonej ilości.
d) Stawiaj na jakość posiłków.
Węglowodany- najlepiej złożone typu: ryż brązowy, pieczywo pełnoziarniste, makarony pełnoziarniste, kasze.
Białko- czerp z jaj, ryb np. makrela, dorsz, łosoś; drobiu, cielęciny, jagnięciny, napojów mlecznych, jogurtów, serów, roślin strączkowych (na początek ostrożnie w małych ilościach).
Tłuszcze- wysokiej jakości masło, oliwa z oliwek, olej z nasion wiesiołka, olej z lnu, tłuste ryby, jaja.
Owoce i warzywa- wszystkie
e) Unikaj wszelkich używek


 Podsumowując mleko matki to prawdziwy dar, którego nie jest w stanie zastąpić żadna mieszanka. Ma cenne właściwości i niepowtarzalny skład, a karmienie piersią to piękna, choć czasem trudna przygoda, ale dostarcza nam wielu emocji, niezapomnianych chwil i zwiększa więź z dzieckiem. 
Nikt nie może wyręczyć i zastąpić w tym mamy.



Bardzo dziękujemy Milenie za dzielenie się wiedzą i życzymy wszystkiego dobrego! 
Zapraszamy do komentowania, jak to u Was było, jest lub będzie ;)
W końcu ile Mam, tyle doświadczeń!

Zespół KTM



7 komentarzy:

  1. Ja również popieram karmienie piersią :) córkę karmiłam przez rok (później sama stopniowo się odstawiła), i przyznaję... nie zawsze było łatwo... ale naprawdę było warto :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Tak, warto :) Gratuluję wytrwałości :)
      I zapraszam na https://web.facebook.com/tastydietbym/?ref=bookmarks

      Usuń
  2. Popieram karmienie piersią, jest to szczególna więź matki i dziecka. Pierwszego syna karmiłam tylko 3 mies bo wylądowałam w szpitalu na kilka dni a że byłam duża ilością leków faszerowana to mleko musiałam ściągac i wylewać, po powrocie do domu mały już nie chciał piersi wolał butelkę. Drugiego syna karmiłam 2 lata-może szaleństwo że aż tak długo ale nie mieliśmy nigdy kłopotów z chorobami, a córcię najmłodszą odstawiłam pół roku temu po 1,5 rocznym karmieniu-młoda później przeszła od razu na mleko krowie, rośnie zdrowo. Pamiętam jak miała może z 3 tyg mąż miał zachciankę na fasolkę po bretońsku a ja myślałam że padnę taką miałam chęć na nią jak jadł-cóż ryzyk fizyk zjadłam dwie łyżki i o dziwo małej nic nie było, a cytrusy były u mnie od samego początku na porządku dziennym ponieważ zimą mandarynki, pomarańcze smakują najlepiej a i herbaty nie wypiję bez cytryny. Jedyny minus że serków nie mogłam jeść do 3 mies bo ją wysypywało od razu. Ale to taki jeden mały minus. Gdy jechaliśmy gdzieś nie musiałam się martwić o mleko bo ciągle miałam przy sobie ciepłe:-D, Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, że nie zrezygnowała Pani z tego co Pani lubi. Najważniejsza jest obserwacja.

      Zapraszam na https://web.facebook.com/tastydietbym/?ref=bookmarks

      Usuń
  3. O tak, też jestem zdania, że warto się poświecić, nawet jak nie idzie i karmić tyle ile się da najdłuzej

    OdpowiedzUsuń