Czy macie czasem potrzebę oderwania się od rzeczywistości?
Może chciałybyście się przenieść w inny świat?
Na stronach książki "Opowieści z niebezpiecznego królestwa" czeka na Was magiczny świat Tolkiena, zamieszkały przez hobbity, elfy, krasnoludy, smoki, czarowników i wiele innych istot.
Najnowsze wydanie przygotowane przez wydawnictwo Zysk i s-ka jest przepięknie i bogato ilustrowane przez Alana Lee, tego samego, który został nagrodzony Oskarem za stworzenie scenografii dla filmowej ekranizacji dzieła Tolkiena Władca Pierścieni: Powrót Króla.
\
Prezentowana przeze mnie książka stanowi świetna pozycję zarówno dla dorosłych jak i starszych dzieci, mojemu dziesięciolatkowi przypadła bardzo do gustu.
Znajdziemy w niej cztery opowiadania: Łazikanty, Gospodarz Giles z Ham, Kowal z Podlesia Większego, Liść, dzieła Niggle'a oraz cykl wierszy o jednej z najbardziej tajemniczych postaci z Władcy Pierścieni: Przygody Toma Bombadila.
Z całą pewnością jest to rarytas zarówno dla fanów Tolkiena jak i tych, którzy dotąd nie mieli okazji czytać jego książek. W tym drugim wypadku na pewno jest to świetny start do poznania pełnych magii opowieści fantastycznego pisarza.
W książce znajdziemy również esej Tolkiena na temat jego definicji baśni i co niosą ze sobą, do kogo są kierowane.
Wstęp Toma Shippey'a jest raczej skierowany do fanów Tolkiena, ale i im polecam przeczytać go na końcu :))
Uważam, że to naprawdę świetna pozycja do przeczytania i na pewno dobry pomysł na prezent: twarda okładka, piękne wydanie na pewno ucieszą niejednego mola książkowego. Sama osobiście nie miałam ochoty opuszczać tego cudownego świata.
Dziękuję wydawnictwu Zysk i s-ka za możliwość przeczytania tych wspaniałych opowieści :))
Przy okazji tej recenzji przypominam o trwającym wyzwaniu "Zrobione z Mamą" W krainie Elfów i Wróżek
oraz o innych wyzwaniach, do których linki znajdziecie na pasku bocznym :)
Pozdrawiam serdecznie
Swietnie. Dzieki za propozycje :) dopisze do listy !
OdpowiedzUsuńOjej, coś dla mnie i to na 100%, kocham Tolkiena! Może nie jestem takim fanem jak mój kolega, który nawet nauczył się elfickiego alfabetu i mowy, ale wow, jak widzę coś z Tolkiena, to tak jak w piosence Golców: gdy widzę słodyce to kwice! XD
OdpowiedzUsuń